Nieopisane bogactwo, po które przybywają przedsiębiorcy z całego świata. Porażająca bieda, której nie sposób nie dostrzec. Huk klaksonów na każdym kroku, wirtualne przepisy ruchu drogowego. Rozległe parki i brak słońca z powodu unoszącego się w powietrzu smogu. Dzieci w spodenkach z rozcięciem w kroku, umożliwiających natychmiastowe wypełnienie obowiązków organizmu, którymi obarczyła nas natura – wprost na chińską ulicę. Gwar, gwar i jeszcze raz gwar. Można się pogubić.
Podróż Nietrafiony środek, czyli chińskie a(in)spiracje - Przestrzeń miejska
2011-01-09