Sztokholm, podobnie jak Kopenhagę można i warto zwiedzać z wody. Funkcjonuje tu bilet 24-godzinny na tzw. tramwaje wodne. Tramwaje pływają między najciekawszymi atrakcjami turystycznymi - można wsiadać i wysiadać ile razy się chce. Nazywa się to hop-on hop-of. Z punktów obowiazkowych: stare miasto (gamla stan), statek Vasa, zamek królewski (Kungliga Slottet), Sergels Torg ze słynnym szklanym pomnikiem, zakupy spożywcze w Östermalmshalen, Skeppsholmen z parkami, wesołymi miasteczkami, oraz Södermalm dla fanów Millenium Stiega Larsona. Uff - dużo tego. Dlatego spędziliśmy tam 3 dni. Ale jakbym miała więcej czasu też na pewno bym się nie nudziła. Do Sztokholmu trafiliśmy w momencie zakończenia roku szkolengo przez maturzystów. Młodzież świętuje w całym mieście na ciężarówkach - platformach. Hałas nie z tej ziemi, ale duuużo pozytywnej energii. Przy okazji tego świętowania widać że w szwedzkich szkołach jest dużo imigrantów.
2010-11-12