Do Ystad pojechaliśmy żeby zobaczyć gdzie mieszkał i tropił przestępców Kurt Wallander - bohaterk kryminalnej serii Henninga Mankella. Miasteczko jest dla mnie archetypem szwedzkiego stylu życia. Kompletnie nie pasuje do fabuły książek Mankella pełnych morderstw i afer. Ale jest za to śliczne - cisza i spokój, nikt się nie spieszy, czysto tak że można by jeść z ulicy. Miasteczko jest położone nad samym morzem - można tu dopłynąć promem ze Świnoujścia. Do zwiedzania w sumie nie ma za wiele - to miasto do spacerów, do chłonięcia ducha szwedzkości. Będąc w Ystad warto pojechać kilkanaście km na północny zachód wybrzeżem aby zobaczyć Ales Stenar zwane szwedzkim Stonehenge.
Podróż Majowa Skandynawia - Ystad - miasto Kurta Wallandera
2010-11-12