Niezależnie od tego czy zgodnie z miejscową legendą został zbudowany przez diabła czy jak wolą archeolodzy przez Rzymian w okresie panowania cesarza Trajana akwedukt w Segowii to jest coś naprawdę WIELKIEGO.
Bardzo nam przypadł do gustu klimat tego miasta - może to wpływ rzymskich budowli czy wręcz kopii wilczycy, ale czułam się tam podobnie jak w Asyżu. Nacieszywszy oczy i sfotografowawszy ze wszystkich stron główny zabytek miasta poznaliśmy również pozostałe jego atrakcje cudowną katedrą - jedną z ostatnich gotyckich budowli sakralnych w Hiszpanii oraz Alkazar, który z oddali przypominał zamek z bajek Disney'a.
Nie dalismy się skusić na sztandarowe tutejsze danie jakim jest pieczone prosię i poprzestalismy na kawie, lodach i ciastkach.