2007-08-09

Postanowiliśmy zahaczyć o Bułgarię. Aż się prosiło! Wszak to tylko kilka km.
W pobliskiej mieścinie Sabla znaleźliśmy pole namiotowe i wreszcie rozłożyliśmy namiot:)
Pole namiotowe położone było ok 50m od plaży.
Na polu były prysznice (z wodą nagrzewaną słońcem) i toalety - BARDZO turystyczne. Ale były:)

Tuż przy polu namiotowym czynna była symatyczna restauracja, z daniami różnymi, regionalnymi oraz wszelakimi napojami.

Plaża była czysta, szeroka i piaszczysta.
Od razu widać było różnicę: w Rumunii plaże są wąskie i kamieniste. I brudne niestety.

Niewielka odległość od pustej plaży pozwoliła nam spedzić późny wieczór tamże. Nad głowami miliony gwiazd, co i rusz przeleciał meteor (wszak to sierpień:) ), a my tak delektowalismy się latem, ciepłem, morzem, winem, ech..