Od razu po przylocie zaczeły się problemy. Autokar, który miał nas zawieźć do hotelu, pojechał na inne lotnisko i musieliśmy czekać 2.5 godziny na to, aż przyjedzie. Musze dodać, że samolotem przyleciało tylko kilka osób. Reszta wycieczki miała dojechać autokarem z Polski dopiero następnego dnia rano.Tak więc całe popołudnie mieliśmy dla siebie i zwiedzaliśmy miasto na własną rękę, tzn. ja i mama.
Ale pomijając te problemy zaraz po przyjechaniu do hotelu rozpakowaliśmy się i pojechaliśmy RER-em do centrum miasta. Wysiedliśmy przy Centrum Pompidou. Jest to muzeum z nowoczesnymi dziełami sztuki. Po obejrzeniu z zewnątrz ( do środka nie wchodziliśmy, brak czasu ) pojechaliśmy na Pola Elizejskie i spacerem doszliśmy do Łuku Triumfalnego. Widać z niego całe centrum ( choć z Wieży Eiffla widać więcej, ale o tym później ). Spacer ten zajął nam dużo czasu, do hotelu wróciliśmy późnym wieczorem.