Wysiadłem przy dworcu głównym .Gdzie spotkałem przemiłego "szkota" , który powiedział mi jak dotrzeć do mojego hostelu. Kilka spraw w kantorze a potem czekanie na odpowiedni autobus. Miejsce okazało się super. Resztę dnia spedziłem na zwiedzaniu sztokholmu . Nastepnego dnia musielismy dostać się do mariny a najkrotszą drogą okazał się prom. Mieliśmy problem z wjechaniem wózkiem z bagażami ( ukradliśmy go spod dworca ;)0) , ale jakoś się udało . No jakie tam przygotowania i wypłynęliśmy.
Podróż Rejs Sztokholm-Tallinn - Sztokholm
2008-06-22