Niedaleko Kościoła Św. Klary odbywał się pchli targ. Generalnie można znaleźć tam chyba wszystko. Zdziwiło mnie to, że za 10 EURO można kupić stare kafle ( elewację przepięknych budynków) np. z 1864 czy nawet z 1640 r. Trochę szkoda……
Budynki i ich fasady są zadziwiające. Krótko mówiąc Lizbona to miasto kafli. Jedne budynki w lepszym stanie inne już niestety rozbierane, ale wszystkie zasługują na chwilę podziwu. W muzeum mozaiki można nawet zobaczyć sceny z życia wzięte, choćby lewatywę J
Podsumowując: zbyt długo zwlekałam z przyjazdem do Lizbony. Teraz z perspektywy czasu, stolica Portugalii stała się, zaraz po Rzymie, moją najukochańszą stolicą Europy.