Ludzie niesłychanie serdeczni. Tradycja każe, że jak gość w dom, to wychodzi obdarowany prezentami. Otrzymywałam biżuterię, bardzo mocno pachnące perfumy i inne takie. Zebrałam niezłą kolekcję, jako ,że gościłam w wielu domach. Jako córka szefa byłam poważana i wszędzie zapraszana. Ciekawe jak potoczyły sie losy moich gospodarzy...
Podróż Odkurzanie archiwum - Irak - Ludzie i nie tylko...
2010-03-02