Nigdy nie myślałam, że ucieszy mnie deszczowy dzień. A jednak ucieszył - z czystym sumieniem mogliśmy po prostu odsapnąć od zwiedzania i jeżdżenia. Snuliśmy się pół dnia po hotelu, knajpce i sklepach na koniec. Wykupiliśmy też wycieczkę na tarasy ryżowe - oczywiście trzeba było sie targować. Polecam jednak jechać tam autobusem kursowym. Następnym razem pojedziemy sami ;)
Można też wybrać sie wieczorem na pokaz Impression Liu Sanjie - podobno robi wrażenie. Inne atrakcje to lot balonem (1h 470Y), spływ rzeką na bambusowych tratwach, jaskinie, no i oczywiście fantastyczne widoki - min. charakterystyczny Moon Hill. Można na niego wejśc - my niestety się nie wbraliśmy - ale zdjęcia są zachwycające ze szczytu.