O cudach BC słyszałem wiele od swoich kanadyjskich znajomych podczas studiów w Calgary. Co drugi marzył, żeby pokonać pieszo słynny szlak rozbitków West Coast Trail, następni zachwycali się miastem Vancouver, jeszcze inni polecali "kanadyjską Portugalię" - słoneczną dolinę Okanagan, która goni Kalifornię jakością wytłaczanego tutaj wina. Realizację tych marzeń odkładali na bliżej nieokreśloną przyszłość. Mnie w mieście nic nie trzymało, więc po zaliczeniu wiosennej sesji za zarobione na zmywaku dolary kupiłem aparat. Gdy przyjaciele w kraju wybierali się na majówkę w Beskidach, ja ruszyłem szlakiem pionierów na zachód. Za swój cel obrałem najbardziej zachodni skraj tego ziemskiego raju - pacyficzną wyspę Vancouver. Koszt biletu autobusowego przekraczał mój cały budżet, więc zdecydowałem się pokonać trasę autostopem.
Podróż Kolumbia Brytyjska - Na skraju raju czyli Kolumbia Brytyjska
- wróć do podróży
- « poprzednie
- następne »