Pierwszy dzień pobytu, po rocznej przerwie, w Edynburgu fetujemy prawdziwym, tradycyjnym szkockim śniadaniem: fasolka, jajko sadzone, bekon, pomidor pieczony w piekarniku. Wyruszamy do znajomych syna odwieźć szynszylę, która okazała się bardzo kłopotliwym zwierzątkiem :) Znajomi mieszkają w Dunfermline, a stamtąd mamy zamiar pojechać do Stirling. Niestety kompletnie nie przygotowaliśmy się do tej wycieczki, nie znamy drogi i gubimy się w miasteczku. Okazuje się to prawdziwym zrządzeniem losu. Podczas kolejnej rundy wokół ronda, po prawej stronie migają nam mury potężnej budowli. Pierwsze skojarzenie z opactwem w Melrose jest o tyle słuszne, że to też opactwo benedyktyńskie. Na szczęście nie tylko ruiny. W kościele odbywa się ślub, panna młoda tradycyjnie w bieli i pan młody też tradycyjnie, w kilcie. Rzadka okazja zobaczenia tylu Szkotów w kiltach. Widać też, że pochodzą z jednej rodziny, kilty są w jednakowych kolorach. Mąż zabawia się w fotografa. Po uroczystości oglądamy kościół, piękne witraże i sklepienia łukowo - żebrowe. To zabytek z XI wieku, miejsce kultu religijnego i pielgrzymek zbudowane w miejscu katolickiej świątyni z VIII wieku założonej przez Celtów. Tu pochowano wielu władców Szkocji, a wśród nich Malcolma III - króla Szkocji (1058-1093) i jego żonę Małgorzatę Szkocką – królową Szkocji (1070-1093) założycieli wspólnoty religijnej w Dunfermline i fundatorów kościoła klasztornego pod wezwaniem Świętej Trójcy, oraz ich trzech synów, również królów Szkocji. Schodzimy główną ulicą do centrum, a tu na rogu Bridge Street i Bruce Street, jeden z najładniejszych gmachów w mieście, piękny neogotycki ratusz. Z wieży patrzą na nas przerażające smoki i skrzydlate węże, a wśród nich rzeźbione głowy Roberta Bruce, a nawet Elżbiety I. Wąską uliczką dochodzimy do parku w którym spacerujemy czas jakiś, ale niestety pora wracać. Z Dunfarmline pochodził darczyńca i meloman Andrew Karnegie, fundator wielu budynków użyteczności publicznej w tym słynnej sali koncertowej w Nowym Jorku – Karnegie Hall. Wyruszamy do Stirling, o ktorym opowiadano nam jako o nadzwyczaj ciekawym mieście.
Podróż Zamki szkockiego pogranicza - Niedaleko Edynburga
2009-11-01