Podróż Pod opieką Wujka Ho - szlakami Rambo cz.3 - Trzecia odsłona Indochin



Wietnam - kolorowy, głośny, szybki... na początku irytowało mnie w nim niemal wszystko - koszmarny chaos na drogach, natrętni naganiacze, deszcz, tłumy turystów, a przede wszystkim brak uśmiechu na twarzach mieszkańców. Dopiero po przekroczeniu symbolicznego równoleżnika 17N zaczęłam darzyć ten kraj sympatią. I trudno mi uwierzyć, że to był zbieg okoliczności...