Alanya to jedno z najpiękniejszych miast Riwiery Tureckiej. Pierwsi mieszkańcy pojawili się w okresie paleolitu. Później mieszkali tu Rzymianie i Bizantyjczycy i wreszcie Turcy Seldżuccy. W Alanyi można zwiedzić jaskinię Dalmatos, groty: Fosforyzującą, Kochanków i Piratów. W porcie znajduje się Twierdza z murami obronnymi oraz Czerwona Wieża z XII wieku mająca 33m wysokości. W zachodniej części znajduje się plaża Kleopatry. W miasteczku mamy sporo meczetów z których 5 razy dziennie z głośników słychać nawoływania na modlitwy. Kiedyś to czynił muezzin. W Antalyi wyładowaliśmy w środku nocy. Gorące powietrze o zapachu piasku uderzyło w nas już przy wyjściu z samolotu. Nad naszym Bałtyckim morzem powietrze jest świeże i takie lekkie. Wsiedliśmy do busów w których po raz pierwszy usłyszeliśmy Turecką muzykę, która przez następne 2 tygodnie zawsze i wszędzie towarzyszyła nam przerywana nawoływaniem na modlitwy. Po około 2 godzinach dotarliśmy do Alanyi i zostaliśmy zakwaterowani na 2 tygodniowy pobyt w hotelu My Aytap. Balkon pokoju znajdował się od strony północnej i to było wielkim plusem bo mogliśmy oglądać piękne turkusowe morze i Góry Taurus. Pierwszy spacer był potwierdzeniem tego co przeczytałam na różnych forach i dlatego łatwiej było nam się zaaklimatyzować. Ciągły ryk klaksonów, ucieczki z ulicy przed pędzącymi autami ( chyba bezpieczniej było przechodzić na czerwonym świetle), handlarze zapraszający do swych królestw. W trosce o bezpieczeństwo turystów mają niewiarygodnie wysokie krawężniki na które chyba żaden samochód nie jest w stanie się wdrapać. Dolmusze tzw. taksówki trąbiąc zatrzymują się przy każdym turyście oferując przejazd. Uwaga nie należy podawać dokładnego celu bo wtedy potraktują przejazd jak taksówką i odpowiednio skasują. My przy wysiadaniu wrzucaliśmy do koszyka 1$ lub ½ E od osoby i było dobrze. Podczas dokonywania zakupów trzeba mieć anielską cierpliwość: wypić pyszną herbatkę , porozmawiać ,potargować i wtedy udaje się zejść z ceny wyjściowej nawet do 50%. Jeżeli już podasz cenę a którą sprzedawca po długich targach zaakceptuje to płać i ciesz się że nic złego ciebie nie spotkało. Osobiście byłam świadkiem gdy sprzedawca po długich targach i prawieniu komplementów zgodził się na cenę podaną na początku przez młodą piękną dziewczynę a ona odmówiła kupna . Chyba cała dzielnica słyszała jego krzyki i wyzwiska na tę dziewczynę. Wracając z nocnych spacerów odpoczywaliśmy przy tureckiej muzyce w jednej z licznych kawiarni usytuowanych wzdłuż promenady popijając herbatkę lub lekkie zimne piwo Efez.