Podróż Kambodża - Droga między Pailin a Battambang



Do granicy z Kambodżą dojechaliśmy autobusem z Tajlandii. Wybraliśmy niezbyt uczęszczene przejście graniczne w okolicach górniczej miejscowości Pailin. Tuż przed granicą asfalt skończył się i zamienił w żwirową drogę, zagrodzoną szlabanem. W niedużym domku powitało nas kilku celników, najpierw tajskich, a później już kmerskich. Wizę kupiliśmy już w Polsce, więc z tym nie było problemu (a podobno opłata na granicy jest często nieco zawyżana przez celników).

Po krótkich formalnościach znaleźliśmy się po drugiej stronie granicy, otoczeni przez grupkę młodych ludzi - właścicieli motorów. Wszyscy bardzo chcieli zawieźć nas do Pailin, jednak z uwagi na porę roku (marzec, czyli gorąco sucho i mnóstwo pyłu), plecaki oraz przewidywane wyboje zdecydowaliśmy się na transport samochodem (na szczęście udało nam się jakiś znaleźć). Po trwających kilka minut negocjacjach udało nam się jakoś dogadać co do ceny i miejsca docelowego i ruszyliśmy do Pailin.

Samo Pailin wyglądało trochę jak miasteczko na dzikim zachodzie - kilka piaszczystych ulic, i rozsypujące się niskie domki. Tu udało nam się załatwić dalszy transport do Battambang.Po drodze kierowca pokazywał nam pola wypalane przez wojsko w celu rozminowania (podobno)...

  • Na drodze
  • Mieszkanie przy drodze