Podróż Urodziny w Paryżu-część II - Cmentarz Pere Lachaise



2019-12-27
1 maja 2017 roku - poniedziałek. 
        Po francuskim śniadaniu, które wbrew obiegowym opiniom nie jest wcale małe, rogaliki, bagietka i ciasto z musem jabłkowym, masłem i nutellą wyjeżdżamy na cmentarz, najsłynniejszy cmentarz paryski, choć jego początki nie wskazywały, że zdobędzie on taką popularność. Dzień jest bardzo zimny, wieje silny lodowaty wiatr. Początek maja, a temperatura to tylko 10 stopni C.
Spotykamy się tu z naszą przewodniczką Agnieszką. Jest ona prawdziwą skarbnicą wiedzy o Paryżu. Opowiada o początkach cmentarza utworzonego na terenach podarowanych przez Ludwika 14 swojemu spowiednikowi ojcu Pere Lachaise w początkach 17 w. we wschodniej części Paryża. Mimo wielu sygnałów płynących z kościołów i od zarządzających przykościelnymi terenami o dramatycznej sytuacji związanej z pochówkiem zwłok, żaden z władców Francji do czasów Napoleona Bonaparte nie wziął ich sobie do serca i nie zajął się problemem. Dopiero gdy ścianę w jednym z kościołów przebijają zgromadzone tam kości, a czaszki wysypują się na ulicę wzbudzając popłoch wśród przechodniów, władze Paryża zmuszone zostają do szukania terenów na cmentarz i ustanowienia praw dotyczących pochówku. I tak Napoleon w 1804 r. wydaje dekret o sposobie chowania zwłok. Przepisy sanitarne stanowią, że ciała grzebane będą w trumnach i w całunach, jedno obok drugiego, a nie jak dotychczas, jedno na drugim. Prawo pogrzebowe Napoleona jest wielką rewolucją, zrównuje ludzi po śmierci. Dotychczas znaczące osoby znajdowały miejsce pochówku w kościołach, mniej znaczący mieszkańcy grzebani byli na przykościelnych terenach. Napoleon twierdzi, że pochówek należy się każdemu, bez względu na zawód, pochodzenie i poglądy. Takie prawo sprawia, że początkowo niewiele osób decyduje się na spokój wieczny na cmentarzu Pere Lachaise. Status społeczny nakazywał po śmierci spocząć wśród swoich, a nie niewiadomo koło kogo.  Dlatego też aby nadać odpowiednią rangę cmentarzowi zostają tu sprowadzone zwłoki Moliera i Lafontaina, pochowanych początkowo gdzie indziej. Ale dopiero ponowny pogrzeb Abelarda i Heloizy, średniowiecznych kochanków sprawił, że pogrzeby zaczęły odbywać się tu regularnie. Do ogłoszenia przez Napoleona zarządzenia o pogrzebach nie wszyscy mieli prawo do pochówku w każdym miejscu i w obecności innych osób. Jedną z grup, które kościół pozbawił możliwości publicznych pogrzebów byli aktorzy, których zawód uważano za niepoważny i zmieniający widzenie rzeczywistości. Dlatego Molierowi odmówiono pochówku w Paryżu. Dopiero interwencja arcybiskupa Paryża spowodowała przeniesienie zwłok spod paryskiego miasteczka na nowy cmentarz Pere Lachaise. W ostatniej drodze Moliera uczestniczyło niewiele osób, choć pogrzeb uznano za godny, wszak pochowano aktora Ludwika 14.
Na cmantarzu znajdują się  grobowce wielu znanych osób z różnych światów, kultury i literatury, architektury i sztuki. Przez wiele lat pielgrzymowano do grobu Jima Morrisona, który sam uważał się bardziej za poetę niż ikonę rocka. Dołączył do Klubu 27 w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, a może okoliczności były jednoznaczne tylko ukrywanie przez tydzień faktu jego śmierci osnuło ją mgłą tajemnicy? Wiele wskazuje na to, że zmarł na skutek pomyłki zażywając heroinę zamiast kokainy, zamówionej przez jego dziewczynę Pamelę. Był alkoholikiem nie narkomanem, stąd wiele przemawia za takim tłumaczeniem. Nie brak i teorii spiskowych, wskazujących na udział w jego śmierci FBI. Sam Morrison twierdził, że jest czwarty na ich liście. Miejsce w którym został pochowany jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc przez młodzież z całego świata, licealiści francuscy często urządzają tu sobie wagary próbując pierwszego jointa. Dowodem stałej, mimo wielu lat, które upłynęły od jego śmierci, obecności młodzieży przy grobie Morrisona jest drzewo, którego pień zarządzający cmentarzem osłonili matą na której znajduje się mnóstwo przyklejonej gumy do żucia!
Niektórym wybaczano po śmierci to, co pamiętano innym. Edith Piaf pochowano w rodzinnym grobowcu, choć podobnie jak Chevalier występowała w czasie II wojny światowej dla żołnierzy niemieckich. 
Jedna z najciekawszych historii dotyczy grobowca rosyjskiej hrabiny Elżbiety Strogonoff Demidoff, żony bogatego przemysłowca i mecenasa artystów. Niestety małżeństwo z właścicielem kopalń i hut nie przetrwało próby czasu i po rozwodzie rozgoryczona, ale bogatsza o kilka milionów hrabina przeniosła się do Paryża. Tu jak na piękną i zasobną emigrantkę przystało prowadziła swobodne życie, które dość niespodziewanie zakończyła nie przeżywszy 40 lat. Jej grobowiec należy do największych na Pere Lachaise. Ma ponad 30 m wysokości i składa się z 7 pięter, z czego 4 znajdują się pod ziemią. Na powierzchni 3 kondygnacje tworzą świątynię w stylu antycznym otoczoną kolumnami. Pełno tu rzeźb, które choć niewielkie dały pożywkę dla legendy związanej z piękną Rosjanką. Głowy niedźwiedzi symbolizują jej pochodzenie, gronostaje - bogactwo, zaś głowy wilków łączono często z wampiryzmem. Nie bez znaczenia jest tu data jej śmierci - 8.04.1818 roku. Trzy ósemki jednoznacznie wiązane są z wampirami.  
Nie sposób będąc w Paryżu, gdzie historia spotyka nas na każdym kroku, nie natknąć się na ślady polskie. Na Pere Lachaise pochowany jest jeden z poetów romantycznych, bardziej znany po śmierci niż za życia, Alfred de Musset. Część życia spędził z George Sand, później z aktorką Rachelą. Obie panie porzuciły go dla Polaków, Sand związała się z Chopinem, a Rachel z  Aleksandrem Colonna-Walewskim, synem Napoleona Bonaparte i Marii Walewskiej. Cmentarz, jak wiele takich miejsc emanuje spokojem i powagą. Jest największym parkiem Paryża. Piękne grobowce w różnych stylach pokazują ówczesne gusta i tendencje, zamknięte kaplice rodzinne, płyty nagrobne i piękne pomniki sprawiają, że jest on muzeum na świeżym powietrzu. Muzeum w którym obok siebie stoją grobowce rzymskie i greckie, egipskie i ezoteryczne, grobowce protestantów i katolików, wyznawców judaizmu i prawosławia. Ale wszystkich ich łączy to, że w Paryżu spędzili część życia.
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise
  • Pere Lachaise