Ostatnie trzy dni tegorocznych wakacji spędziliśmy w Lizbonie. Oczywiście, staraliśmy się zobaczyć przede wszystkich te miejsca, na które zabrakło nam czasu przed rokiem, jednakże nie sposób było nie odwiedzić kilku znajomych zakątków. Nie odmówiliśmy sobie przejażdżki kultowym "electrico 28" na Alfamę i spaceru po jej klimatycznych uliczkach oraz kolacji przy dźwiękach fado. Jeden z najbardziej znanych wykonawców tego gatunku Fernando Tavares Farinha (1928-1988) w jednej z pieśni śpiewał:
"Quando o fado era cantado
pelas tabernas de Alfama
ninguém diria que o fado
viesse a ter boa fama".
czyli:
"Gdy fado było śpiewane
w tawernach Alfamy,
nikt nie mówił, że fado
ma dobrą reputację"
Bo przez długi czas była to typowo plebejska muzyka, wykonywana zazwyczaj w podrzędnych lokalach, nierzadko w "szemranym" towarzystwie. Dopiero z czasem fado wysubtelniało, przybrało bardziej wyrafinowane formy muzyczne, a do tekstów pieśni wkroczyła prawdziwa poezja.
Historia portugalskiego fado to kilka wieków wymiany międzykulturowej. W wielokulturowym kontekście kolonialnej Brazylii, z połączenia rytmów tańców afrykańskich i europejskich harmonii zrodził się zmysłowy, śpiewany taniec, który następnie przekroczył Atlantyk, aby zadomowić się w ludowych dzielnicach Lizbony - Mourarii i Alfamie. Interakcja między modelem brazylijskim i lokalnymi tradycjami tanecznymi doprowadziła stopniowo do zaniku elementu tańca i złagodzenia synkopowanego rytmu oryginału. Ich miejsce zajęła nostalgiczna i lamentacyjna atmosfera. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XIX wieku arystokratyczna bohema i klasa średnia odkryła na nowo ten gatunek – fado wkroczyło do repertuaru rozrywkowych teatrów muzycznych, a wkrótce stało się ulubionym gatunkiem rodzącego się przemysłu płytowego.
Po nastaniu dyktatury w Portugalii w 1926 roku, mimo cenzury i restrykcyjnego prawa, fado rozwijało się w Lizbonie w sieci tak zwanych „domów fado” (casas de fado). Jednocześnie zyskało popularność w całym kraju dzięki obecności w radio, a później w telewizji. Od końca lat czterdziestych XX wieku, dzięki takim postaciom jak Amália Rodrigues, fado stopniowo wkroczyło w międzynarodowy obieg estradowy. Częste kojarzenie fado z ideologią Nowego Państwa Antonio de Oliveiry Salazara sprawiło jednak, że po "rewolucji goździków" z kwietnia 1974 roku, nastąpiło czasowe odrzucenie tego gatunku przez Portugalczyków. Na początku lat dziewięćdziesiątych pojawiło się nowe pokolenie fadistas o dużej sile przebicia na rynku krajowym, wśród młodej publiczności, oraz w obiegu międzynarodowym. 27 listopada 2011 roku fado zostało wpisane na listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO. Trochę więcej o fado pisałem w jednej z moich ubiegłorocznych lizbońskich galerii i zainteresowanych tematem odsyłam do niej: http://kolumber.pl/g/150199-Portugalia%202015%20-%20Lizbona
Tym, których fado zainteresowało polecam portal: http://www.portaldofado.net/content/view/3765/385/lang,pt/
Ponieważ w dużej części trasa przechadzki pokrywała się z ubiegłoroczną, zrezygnowałem z opisów poszczególnych zdjęć.
A teraz zapraszam na spacer po Alfamie...