Podróż DK 51 - Olsztyn - Miodówko

Jest sobota 09.07.2016r. Wolny cały weekend a aura na zewnątrz do "bani". Wczesnym rankiem postanawiam ruszyć na mały rekonesans krótkim odcinkiem drogi DK 51 z Olsztyna do Warszawy. Nie spiesząc się już za Olsztynem zaczynam przyglądać się zmianom poczynionym ze wzdględu na rozbudowę drogi, która wyprowadza cały transport samochodowy od Olsztynka na północ do przejścia granicznego w Bezledach (na razie przez Olsztyn). Mówi się, że w Tomaszkowie powstanie dość spory węzeł komunikacyjny skąd dalej poprowadzi droga szybkiego ruchu, omijając Olsztyn od stony zachodniej i południowej. Koniec tej obwodnicy połączy się już z nowo wybudowaną wcześniej,  drogą w Wójtowie. Olsztyniacy czekają na finał a przy tym nieco się denerwując, że tak długo i mitrężnie to trwa. Mało kto zastanawia się nad problematyką infrastruktury drogowej, gdzie zaspokojone muszą być potrzeby okolicznych mieszkańców jak i natury, w którą jak wielkim nożem i z rozmachem wbija się cała budowa. Szybkie rozeznanie z siodełka rowerka utwierdza tylko, że "dzieje się". Lecz niestety jak to w życiu bywa, by coś mogło powstać coś też musi "zniknąć". Zamysł swojej wycieczki oparłem o miejscowość Miodówko, gdzie kumuluje się wiele ciekawych zjawisk. W zasdzie prace trwają od wschodniej granicy Olsztynka a dokładniej od Ameryki i docierają w wolniejszym rozmachu do Tomaszkowa. Powstanie na tym odcinku 6 mostów (w tym jedna estakada o długości 400 mb), 5 wiaduktów drogowych, 5 przejazdów gospodarczych i 4 przejścia dla zwierząt. Dlaczego Miodówko, sami zobaczcie?...