Podróż Adamello i Vallcamonica - Bergamo



Na ten wyjazd czekałem rok, czyli dokładnie od momentu kiedy opuściłem Alpy Bergamskie. Już wtedy wiedziałem, że będę tęsknił za … no właśnie za czym? Za zakwasami? Za strugami potu a może za chlupiącą wodą w butach? Niewygodą, a czasem ponadludzkim wysiłkiem? W sumie to nie wiem. Jest przecież tyle pięknych miejsc, tyle pomysłów jak spędzić 5 dni. Jeszcze się nie zacząłem dobrze zastanawiać, a już wiedziałem, że wrócę w Alpy. Mój wybór padł na Masyw Adamello z bardzo prozaicznego powodu. W szufladzie od jakiegoś czasu leżała mapa Adamello La Presanella i wielokrotnie przemierzałem szlaki tego regionu „palcem po mapie”. Nadszedł czas, żeby zmierzyć się z tym masywem. Wybrałem fragment szlaku – Sentiero no 1 dell Adamello. Pokonanie całego zajmuje 8 dni, ja tyle czasu nie miałem.

Pierwsze dni września, czyli czas postawić nogi na Orio al Serio i ruszyć na kolejną przygodę. Pierwszy cel po wylądowaniu to kupić butlę z gazem, co stało się jednocześnie okazją obejrzenia „nowego” Bergamo. Sklep sportowy znajduje się na reprezentacyjnym deptaku – Via XX Septembre, który ciągnie się od Porta Nuova. Ta część miasta pozytywnie mnie zaskoczyła, a może po prostu stęskniłem się za Włochami... Po zakupach wróciłem na dworzec autobusowy, żeby dojechać do Lovere, miasteczka nad Jeziorem Iseo.

  • Citta Alta z Porta Nuova
  • Via Sant Alessandro
  • Citta Alta z Porta Nuova