Marzenia mięć trzeba. To już wiadomo przynajmniej większości z nas. A czym byłyby marzenia beż życzeń ich realizacji wypowiadanych w skrytości ducha przez samego marzyciela i głośno przez jego bliskich, przez przyjaciół i w ogóle ludzi mu życzliwych. Każde zatem życzenie, każde marzenie niech ma choć jedną próbę urzeczywistnienia, a jak już stanie się rzeczywistością, to i radość niech przyniesie! A radość fajnie się dzieli ... :-) ...
I tego kolumberowiczom życzę!
Piotrek