Myśl o tym, by zwiedzić Meksyk zrodziła się spontanicznie. Poleciałam tam z Warszawy, z przesiadką w Paryżu, bez jakichś szczególnych przygotowań, za to pełna wiary co do niezapomnianych przeżyć duchowych i nie zawiodłam się, bo Meksyk to nieco ,,inny świat" a podróż tam jest zdecydowanie ,,podróżą życia".
W Paryżu na samolot do Mexico City czekałam 4 godz., oczywiście bez możliwości wyjścia do miasta. Podróżuję <solo> więc był to czas na zregenerowanie sił oraz wymianę wrażeń z innymi podróżnikami przemierzającymi wspaniałe miejsca na wszystkich kontynentach naszej pięknej planety.
Lot liniami Airfrance należy do bardzo przyjemnych.