Podróż Iran cz.1 Witamy w krainie tumanów-) - Ucieczka z Teheranu



Postanowiliśmy zrobić pewien wyłom w chronologii naszej podróży. Zamiast więc opisywać najpierw etap singapurski, malajski, tajski i laotański tymczasem przeskoczymy do Iranu.

Iran pojawił się w naszych planach zupełnie niespodziewanie.

Na wstępie małe wyjaśnienie, walutą Iranu jest Rial, jednak waluta ta jest dosyć niewygodna w przeliczaniu, z uwagi na to, że 1USD = 18000 riali(dane z  czerwca 2012 roku). Tak wiec Irańczycy zamiast riala powszechnie stosują jego dziesięciokrotne uproszczenie nazywane tumanem, lub tomanem ( w zależności w jakiej części kraju się znajdujemy).

Ta podróż ma na celu zaznajomienie Was z realiami Iranu, z tym czego możecie sie w tym kraju spodziewać, a czego nie, komu Iran powinien przypaść do gustu, a komu nie, oraz jak sobie na początku dać radę w tym niezwykle egzotycznym z uwagi na swoje zamknięcie, zakątku świata.


 Zacznijmy od wiz. Z tego, co nam wiadomo obecnie wizę można uzyskać najłatwiej poprzez pośrednika. My załatwialiśmy ja poprzez iranianvisa.com. Jeśli chcecie wybrać sie do Iranu, dajcie sobie przynajmniej miesiąc na załatwienie formalności wizowych. W innym wypadku będziecie musieli załatwiać wszystko w tempie ekspresowym, a to kilkakrotnie podniesie koszty. Spotkani w Iranie Polacy mówili nam ,że całkowity koszt wizy to ok. 300zl, jeśli wydawana jest ona w normalnym tempie. Jakiekolwiek przyspieszenie jest zawsze możliwe, aczkolwiek kosztowne. Wracając jednak do formalności - pośrednik załatwi Wam coś w rodzaju promesy wizowej. Dostaniecie numer tej promesy i z tym numerem będziecie się musieli udać do wcześniej wskazanej przez Was ambasady Iranu, w której zostawicie swój paszport na 3 - 5 dni roboczych. Tutaj też zapłacicie za sama wizę.


 Dostanie sie do Iranu może być niezwykle tanie. Do Stambułu można było dostać  z Polski bilet jednej z budżetowych linii lotniczych, natomiast ze Stambułu do Teheranu dojechać można autobusem za ok 40 USD ( w odwrotną stronę będzie to 55 USD). Podróże po samym Iranie są niezwykle tanie. Autobusy mają standard polskich, a autobusy VIP standard wyższy, niż w Polsce. Za trasę 500 km z Esfahan do Hamadan zapłaciliśmy 8.5 tys tumanów, czyli niecałe 5 USD. Za autobus VIP zapłacilibyśmy ok 12 tys tumanów.Te ostatnie serdecznie polecamy, gdyż oferują znacznie wyższy komfort.


 Jedzenie w Iranie jest również bardzo tanie. Jeśli ktoś chce jechać hardkorowo, to wyżywi się w lokalnych barach i knajpkach za 8 tys tumanów i uwzględniam tu także napoje, których będziecie zmuszeni pić sporo(poza alkoholem,bo jest niedostępny). Na drugim biegunie są restauracje luksusowe ( ale mam tu na myśli wyłącznie te, z tradycyjnym , perskim wystrojem i perskimi daniami) kosztować  będą do 20 tys tumanów za najbardziej wykwintny posiłek z dodatkami...ciągle więc raczej nie za wiele. 

Hotele...to już inna sprawa. Szczególnie te w Teheranie stanowią bardzo marną okazję. My za brudny, śmierdzący pokój w miejscu okropnym, choć tuż przy centrum miasta płaciliśmy równowartość 50 dol.
Poza Teheranem jest znacznie lepiej. Najlepsze hotele po drodze mieliśmy w Yazd. Tam czyściutki pokoik w tradycyjnym 400 letnim domu , przerobionym na hotel kosztował ok 24 USD.
Jeśli będziecie szukać hotelu, to niech nie odstrasza Was elegancki wygląd. Czasem te dobre trafiają się w tej samej cenie, co stęchłe nory i to nawet przy tej samej ulicy.Dobra rada to sprawdzać wygląd pokoju,zanim się za niego zapłaci.Po tych informacjach jeszcze jedna i bardzo ważna.

Zanim udacie się do Iranu koniecznie nauczcie się cyfr od 1 do 10 po persku.Wtedy nie zostaniecie oszukani.Ceny podawane są po persku,taksówkarz wystuka Wam w telefonie tylko perskie znaki,tak oznaczone są również miejsca w autokarach.Ja zapamiętałam tylko,że 5 to odwrócone serduszko-)

Drogi są bardzo dobre,nie ma wypożyczalni samochodów.Najlepiej podróżować taksówkami.W tym czasie płaciliśmy 9 centów za kilometr,które można podzielić na ilość pasażerów.

Przejście przez ulicę to jest dopiero wyzwanie.Nikt się nie zatrzyma,mimo,iż obok stoi policjant.Zielone światło dla pieszych nie budzi żadnego respektu pośród kierowców.Aby przejść na drugą stronę jezdni najlepiej iść za stadem Irańczyków,choćby za jednym,to może ujdziemy z życiem!

   Przyznam się,że byłam trochę przerażona przed wylotem do Iranu.Kraj ten jawił mi się jako niebezpieczny i dziki.Niewiele o nim wiedziałam.Wcześniej zaopatrzyłam się w czarną ,koszmarną chustę i odpowiednie ubranie.Do Teheranu przylecieliśmy z Kuala Lumpur tuż po 22.00, w drugiej połowie maja.Lotnisko znajduje się  ok 70 km od centrum miasta. Nie mieliśmy zarezerwowanych żadnych noclegów.Późna pora i brak autobusów,brak rezerwacji hotelu i nieznane miejsce to dobra recepta,aby stać się ofiarą naciągacza,czego  doświadczyliśmy na sobie.Oczywiście zdawaliśmy sobie świetnie sprawę z tego,że jesteśmy ofiarami drapieżcy - to takie nasze frycowe w tym kraju. Ok 90 min później kierowca dowiózł nas do hotelu. Nie chcę opisywać dokładnie naszych wrażeń z Teheranu, gdyż jest to bardzo niemiłe wspomnienie pod każdym względem.

Iran przytłoczył mnie ograniczeniami,byłam też trochę przeziębiona.Marek poszedł rano zrobić foty.Wrócił i poszliśmy razem zrobić zdjęcia meczetu.Okazał się rządowy, zaczęła się szarpanina i ostra wymiana zdań ze strażnikiem rewolucji(irański gwardzista).Szybko wróciliśmy do hotelu.Tam obsługa  doradziła nam,aby jak najszybciej zniknąć z Teheranu.Wiedzieliśmy wprawdzie,że nie można robić zdjęć budynkom rządowym,ale nie wiedzieliśmy,że ten meczet takim budynkiem jest.W tym mieście zrobiliśmy tylko kilkanaście zdjęć.Miałam dosyć Iranu i chciałam jechać gdziekolwiek!Pierwszym autobusem pojechaliśmy do Isfahanu.

Teheran jest pięknie położony.Ale to ponad 12 milionowe miasto,podobnie jak większość dużych miast w tym kraju cierpi z powodu ogromnego zanieczyszczenia powietrza.Otoczony górami dusi się w spalinach. Tak więc początek naszej wizyty w Iranie nie był dla nas specjalnie miły.

  • Brama do hotelu w Teheranie
  • Teheran
  • Teheran
  • Uliczka w Teheranie
  • Teheran
  • Teheran
  • Teheran
  • Turystka w Iranie
  • Meczet
  • Teheran
  • Teheran
  • Teheran
  • Teheran
  • Teheran
  • Teheran
  • Teheran
  • Teheran
  • Teheran
  • Teheran
  • Teheran
  • Meczet