Lotnisko wojskowe zapełniło się w sobotę 29 czerwca tłumami zwiedzających. „Piknik Lotniczy” stał się już imprezą na tyle znaną, że nikogo nie trzeba zachęcać od uczestnictwa. Wiadomo, że atrakcji nie zabraknie. Tego jednego dnia w roku wojskowi otwierają bramy garnizonu dla cywili, a ci chętnie przybywają tu z całej Polski. Nic dziwnego – nawet mieszkańcy Świdwina, o ile nie są zawodowo związani z wojskiem, nie mają na co dzień okazji oglądać z bliska samolotów, sprzętu, uzbrojenia. Na „Pikniku” można natomiast nie tylko oglądać, ale nawet wejść do środka i zasiąść za sterami helikoptera, założyć hełm pilota, albo wziąć do ręki broń. Ogromne wrażenie robiły pokazy samolotów bojowych w locie, gaszenie pożaru oraz akcja ratownicza z użyciem helikoptera. „Piknik” zgromadził cywilnych miłośników lotnictwa, którzy także wzbijali się w powietrze w samolotach ultralekkich. Tegoroczny „Piknik” był miał wyjątkowy charakter dla wojskowych, którzy obchodzili 60 rocznicę garnizonu lotniczego w Świdwinie. Z tej okazji gościł tu dowódca wojsk lotniczych gen. broni pilot Lech Majewski, który otworzył imprezę.