w poszukiwaniu tegorocznej wiosny dotarłam w końcu do Berlina. Tam klimat jest zawsze trochę cieplejszy, to i wiosna też powinna być szybciej. I rzeczywiście tak było.
Przed wyjazdem wielu znajomych pytało mnie po co tak ciągle jeżdże do tego Berlina, odpowiadałam, że tak po prostu lubię to miasto i jeszcze wszystkiego nie widzialam. Jadąc tam miałam w ręku przewodnik, mapę i żadnego pomysła, na to co tym razem zwiedzać. I tak się złożyło, że dotarłam do kilku miejsc, do których wybierałam się od kilku lat i zawsze mialam przeciwności losu. W zasadzie pozostał mi jeszcze Poczdam, który tym razem odpuściliśmy ze względu na porę roku. Latem będzie ładniej.