Podróż Opactwa i kościoły - Co z tą Szkocją?



          Można się spierać o to co charakteryzuje Szkocję najbardziej, co przesądza o jej niepodważalnej tradycji. Istnieje kilka rzeczy, które w świadomości każdego zapytanego o Szkocję, kojarzą się z tym państwem. Kilty, a więc szkocka krata, zamki, wrzosowiska  i oczywiście whisky, popularna szkocka. To Anglicy w 18 wieku stworzyli obraz biednej i zacofanej Szkocji, i jej obywateli - niewykształconych i nieobytych szkockich górali. Szkocja dała światu nie tylko golfa i owieczkę Dolly, ale także rower, silnik parowy i parafinę. Korzystamy z wielu wynalazków znacznie ułatwiających życie nie zdając sobie sprawy z tego, że  zawdzięczamy je właśnie pomysłowym Szkotom. Ich sukcesy na tym polu podzieliłabym na kilka grup. I tak coś dla ciała czyli penicylina (sir Alexander Fleming, laureat nagrody Nobla) i środki znieczulające (James Simpson podający chloroform rodzącym kobietom, już w połowie 19 wieku), marmolada, ta pierwsza smażona ze skórek pomarańczy, ta obecna również pomarańczowa, tradycyjnie z szampanem lub whisky. Coś dla ducha: znaczki pocztowe (James Chalmers) umożliwiające kontakty z miłymi i kochanymi, niestety mocno w dobie telefonii komórkowej i Internetu tracące na ważności, Sean Connery, im starszy tym lepszy, ekonomia (Adam Smith) i socjologia (Adam Ferguson wychwalający egoizm jako siłę napędową społeczeństwa), pewnie dlatego, że z natury oszczędni martwili się o każdego wydanego funta i chcieli znać możliwości rozwoju własnego państwa. Konstruktor telefonu, Aleksander Bell już w Kanadzie jako emigrant upublicznił swój wynalazek, ale z pochodzenia był Szkotem. Nawet takie święto jak Halloween pochodzi ze Szkocji. No i nie wypada mi nie wspomnieć o wkładzie Johna Napiera do matematyki. Jemu zawdzięczamy przecinek w ułamkach dziesiętnych i suwak logarytmiczny, ale któż dziś w dobie kalkulatorów i komputerów o nim pamięta:). Kto jadąc samochodem z wdzięcznością myśli o szkockim weterynarzu (John Dunlop), który spełniając marzenia wynalazł nadmuchiwane opony zastosowane po raz pierwszy w rowerach skonstruowanych co prawda przez Niemca von Draisa, ale pedały do tej drezyny dodał nie kto inny, tylko szkocki kowal Kirkpatrick Mac Millan umożliwiając w ten sposób jazdę zdecydowanie mniejszym nakładem sił. Kto otwierając drzwi lodówki po małe co nieco, wie kim był James Harrison, też emigrant, który obywał się długie lata bez tego urządzenia, ale w Australii już  nie mógł bez niego funkcjonować. Jeśli do tego dodać mikrofalówkę, telewizor, bankomat, a nawet gry komputerowe to widać, że trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź na pytanie ”Co z tą Szkocją?”     Pamiętam swoje zdziwienie, gdy podczas pierwszej podróży w 2007 roku, zobaczyłam pierwsze drzwi do domów otwarte na oścież. Nie wiem gdzie jeszcze można spotkać taki jednoznaczny znak chęci pomocy i zaproszenia nieznajomych do własnego domu. Jakże to inne od angielskiego „My home is my castle”. Można się spierać co wypływa z zamierzchłych pogańskich czasów w których celtyckie wierzenia odgrywały ogromną rolę, a co z chrześcijańskiej tradycji, która na tych ziemiach gości od 6 wieku. Nawet w legendach mówiących o stworzeniu Szkocji przeplatają się dzieła Boga – Stwórcy i celtyckiego boga Ben Nevisa.

               Gdy Bóg stworzył ziemię nie bardzo mu się ona podobała. Stworzył więc przepiękną krainę w której na niewielkim obszarze były i góry z pięknymi dolinami,  i morze z głębokimi zatokami i rzeki. I nazwał ją Szkocją. A było tam tak pięknie, że Archanioł Gabriel zapytał Pana Boga, czy to nie za dużo dla jednego narodu. A pan Bóg odpowiedział : Nie zapominaj o sąsiadach, których im dałem. A Ben Nevis, celtycki bóg, podarował Szkotom wróżki i dobre duchy, które zrzucił w postaci kamieni z najwyższej góry. I nasze święta Wszystkich Świętych i Zaduszki zbieżne są z celtyckimi wierzeniami sprzed 2 tysięcy lat. Celtowie uważali wigilię 1 listopada za dzień, kiedy granica między światem żywych i zmarłych zanika, co stwarza łatwą możliwość kontaktu z ich duchami. Bóg Samhian, władca świata umarłych w tę jedyną noc nakazuje potępionym duszom zejść na ziemię i odkupić winy za swe grzechy.

         Tę podróż poświęcam tej części życia Szkotów, która związana jest z wiarą.  Świętym szkockiego kościoła, opactwom i kościołom.

  • Przed kościolem w Dunfermline
  • Holyrood Palace
  • St Andrews
  • Witamy w Szkocji
  • Royal Mile
  • Saint Andrews