Podróż Ach, to Aachen...! 2012_10 - Przez Ardeny



Czy Ardeny to miejsce szczególne? A które z miejsc na Ziemi szczególne nie jest albo samo z siebie, z jakichś powodów, albo dlatego, że w każdej chwili ktoś szczególny może się w nim pojawić na krótką albo dłuższą chwilę i za Faustem krzyknąć: - Chwilo trwaj! Może być także tak, że pojawi się ktoś, kto będzie chciał utrwalić zastany obraz tego szczególnego miejsca. Czyli, nie rozwlekając myśli, może pojawić się kolumberowicz i zrobić zdjęcie, a później jeszcze wrzucić je na Kolumbera. Do tej pory takich szczególnych momentów podkreślających szczególność różnych miejsc globusa, w tym także Ardenów, zdarzyło się blisko trzysta tysięcy. Swoją drogą ciekawe, czy jest ktoś, kto z tymi wszystkimi szczególnościami się zapoznał ... :-) ... Według mnie najbliżej tego jest Leszek Michorowski ... :-) ...

 

Jeden ze szlaków, którym można Ardeny przebyć prowadzi z Brukseli do Aachen. Na pewno te sto kilkadziesiąt kilometrów da się pokonać w różny sposób. Kupując kolejowy bilet bezpośredni, płacąc za niego ok. 50 euro/osobę albo korzystając z „biletu dziesięcioprzejazdowego” ważnego na terenie Belgii za 73 euro na linii Bruksela  -  Welkenraedt i stamtąd do Aachen za ok. 4 euro. Podróż tak odbyta kosztuje zatem ok. 11 euro od osoby. Co prawda pociąg Welkenraedt – Aachen obsługiwany przez linie lokalne za czysty nie jest, ale różnica w cenie przejazdu jest zachęcająca ... :-) ...

 

Nie tylko my wykorzystaliśmy taki sposób dotarcia do Aachen

 http://www.youtube.com/watch?v=Z0PalPx_qPI

http://www.youtube.com/watch?v=S2okmCTGfOw&feature=relmfu

 

Mieszkańcy Belgii i Niemiec, jak to sąsiedzi, nieraz się odwiedzali wykorzystując drogi biegnące przez ten pięknie pofałdowany obszar Ardenów. Latem 1914

http://pl.wikipedia.org/wiki/Plan_Schlieffena  )

i wiosną 1940  

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kampania_francuska_1940  )

 ludzie mieszkający po wschodniej jego stronie gromadnie udali się do tych ze strony zachodniej  zabierając ze sobą także olbrzymie ilości sprzętu wojskowego. Udało im się nawet na dłużej tam zatrzymać, ale już jak chcieli powtórzyć odwiedziny, tą samą drogą, na przełomie lat 1944/45 nie zostali wpuszczeni. Tak to już jest, że podziwiając piękne krajobrazy nie da się zapomnieć o tych wydarzeniach istotnych także dla naszego kraju odległego mniej więcej o tysiąc kilometrów...

  • Aachen 2012_10     01