Wielokrotnie byłem w Przemyślu, zawsze na chwilę albo przejazdem. Wielokrotnie patrzyłem w kierunku najstarszej części miasta pięknie położonej na wzgórzu nad Sanem. Sam widok na to wzgórze pełne wież świątyń zapowiada masę atrakcji. Kiedyś Przemyśl był w centrum Galicji, teraz większości kojarzy się jako stacja końcowa dalekobieżnych pociągów. Naturalnym miejscem na początek wędrówki po Przemyślu jest rynek położony u stóp wzgórza. Rynek mimo, że bez ratusza prezentuje się uroczo i ciekawie. Można tu spotkać: Szwejka, co nie powinno dziwić wszak trafił tu kiedyś jako jeniec austriackiej armi i niedźwiedzicę z dwoma młodymi symbol miasta znajdujący odzwierciedlenie w herbie. Z rynku zaczyna się wspinaczka w górę, od świątyni do świątyni. Jedna ładniejsza od drugiej, jakby rywalizowały o to, która piękniejsza i każda chciała do siebie przyciągnąć wiernych. Nie powinno to dziwić bo w mieście tym od wieków 'rywalizują' trzy wyznania: rzymskokatolickie, grekokatolickie i prawosławne. Przez długi okres w Przemyślu urzędowało trzech hierarchów ww wyznań. Granica wpływów kościoła wschodniego i zachodniego, która przebiegała przez Przemyśl odegrała znaczącą rolę w historii tego miasta i jego wyglądzie. I tak pnąc się w górę mijam kolejno: kościół św.Marii Magdaleny, sobór Archikatedralny św.Jana Chrzciciela, rzymskokatolicką Archikatedrę, kościół oo.Karmelitów i klasztor Karmelitanek. Dopełnieniem jest zamek i prawdziwe ukoronowanie tego tygla wyznaniowego, położony na samym szczycie wzgórza Kopiec Tatarski. Niestety zamek jest aktualnie remontowany i nie można wejść na jego teren. Przemyśl ładnie prezentuje się gdy patrzy się na niego z nad Sanu z dołu ale warto wspiąć się na któryś z punktów widokowych, by ogarnąć całość z góry. Niestety ze względu na remont odpada baszta zamku ale można wejść na wieżę katedry (niestety trzeba się zadowolić widokiem przez szybę w tarczy zegara), Wieżę Zegarową (polecam, chyba najładniejszy widok) i Kopiec Tatarski.