Do Bardejova wybierałem się od kilku lat. Zawsze brakował czasu, wydawało się daleko… Będąc w Beskidzie Niskim na skrzyżowaniu w Krempnej zobaczyłem drogowskaz ‘Bardejov 35 km’. Czyli to wcale nie było tak daleko jak myślałem. Nie dałem się ponieść emocjom i nie ruszyłem natychmiast by jeszcze tego dnia zwiedzić to najpiękniejsze słowackie miasteczko ale wiedziałem, że już niebawem koniecznie muszę tam pojechać.
Wybrałem się w październiku. To był mglisty poranek, niemniej prognozy zapowiadały ładną pogodę. Po stronie polskiej przez opadające mgły prześwitywało piękne słońce. Niemniej po przekroczeniu granicy mgła zrobiła się gęsta i nie miała zamiaru odpuszczać. I tak pozostało przez większość dnia…
Bardejov (właściwie to Bardiów bo tak brzmi spolszczona nazwa, którą niezbyt lubię) to niewielkie miasteczko położone w dolinie, otoczone zielonymi wzgórzami. Ze względu na położenie na ważnym szlaku handlowym przez wieki było gospodarczym i kulturalnym sercem regionu. To z czego słynie Bardejov to rynek, jeden z najpiękniejszych w Europie. Tu znajduje się wspaniała gotycka bazylika św. Idziego (XIVw.) i uroczy Stary Ratusz (z 1509r.). Rynek otaczają gotyckie i renesansowe kamieniczki. Bazylika św. Idziego prezentuje się nie tylko okazale z zewnątrz ale kryje też wiele bezcennych skarbów w swoim wnętrzu. Mieści się w niej jedenaście późnogotyckich ołtarzy skrzydłowych, które nie mają równych sobie w Europie. Tu też znajdował się najsłynniejszy… ‘gabinet stomatologiczny’ w okolicy, a mianowicie ołtarz poświęcony św.Apolonii, do której zwracano się w przypadku bólu zębów… Jeżeli ktoś liczyłby aktualnie na darmowe ‘leczenie’ to muszę rozczarować za wejście do bazyliki trzeba zapłacić 7 euro (na refundację z NFZ nie ma co liczyć). Będąc w bazylice koniecznie należy wyjść na wieżę by z góry zobaczyć rynek. To jeden z tych widoków, którymi Słowacja kusi zagranicznych turystów. Niestety, jak wspomniałem, pogodę miałem pochmurną i mglistą stąd na moich zdjęciach brakło folderowego niebieskiego nieba z białymi obłoczkami… Po rynku można włóczyć się kilka godzin robiąc setki zdjęć. Wszystko jest odnowione, piękne. No i jeszcze ta błoga atmosfera małego, sennego miasteczka bez tłumu turystów. To miasto-perełka jest oczywiście wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.