Na wakacje wybraliśmy sie wtedy, kiedy pogoda juz powinna być dobra, a ceny są atrakcyjne i zdecydowanie niższe niż w srodku polskiego lata. Na podbój Balearów wyruszylismy zatem 18 maja 2012. Wylot wieczorny, o godzinie 22.10 z biurem Itaka, przewoźnik - OLT Express, nie możemy im nic zarzucić, wszystko zgodnie z planem. Na wyspę dotarliśmy w środku nocy, lotnisko robi wrażenie, po wyjściu ukazały nam się palmy :) jak na Palma de Mallorca przystało :) Witaj Majorko! Hotel jaki wybraliśmy to Barcelo Ponent Playa w Cala d'or. Jak najbardziej godny polecania, mimo średniego pierwszego wrażenia. Tuż przy plaży, bardzo dobre jedzenie, dobre drinki i alkohole, rewelacyjne animacje i super obsługa. Sama miejscowość jest pełna uroczych piaszczystych zatoczek, morze ma niesamowity kolor, błekit w różnych odcieniach.Pięknie! W centrum bardzo dużo sklepów z pamiatkami, restauracji, pubów, wypożyczalni samochodów. Jest tez dosyć duża marina.Bardzo przyjemne miejsce!