Tak niedaleko Zakopanego (omijalismy wielkim lukiem) a inny swiat. Po wielkim weekendzie, ktorych w naszym narodowym kalendarzu zdaje sie byc wiecej niz tych normalnych dwudniowych, bylo cicho, spokojnie i pogodnie. Pogoda byla ciekawa bo przez 4 dni bylo lato a potem ... prawie zima. W wysokich Tatrach spadl nawet snieg ale nizej bylo chlodno, pochmurno i ... w sam raz do wloczenia sie po gorach. Nachodzilismy sie od switu do nocy, "napaslismy" oczy i zrelaksowani ( nieco, bo przejazd przez poludnie kraju jest sztuka iscie akrobatyczna) wrocilismy na nasze nizinne pojezierze z planem na kolejny, rowniez krotki, gorski wypad. Fotki bede dodawac sukcesywnie.
Podróż Krotki wypad do Koscieliska i okolic. Gory po mojemu. - 9-13.05.2012 Gory i doliny
- wróć do podróży
- « poprzednie
- następne »
-
- luciola1951
- tagi: pieszo, z przyjaciółmi, góry, wieś , przyroda, pensjonat
2012-06-01