Podróż Kraków - ale za to z wieży - Świt nad Krakowem



2012-04-13
Świt zazwyczaj nie jest dobrą porą dnia. Latem przychodzi za wcześnie by go zauważyć, za to zimą przychodzi za późno - co też jest wkurzające. Gdzieś w okolicach końca marca i końca września pojawia się w porach znośnych zaledwie na kilka dni, ale wtedy zazwyczaj pada i wieje....Świt - pora dla twardzieli lub po prostu cierpiących na bezsenność.Propozycja była zwięzła i nagła: szwagier, jutro o 5.00 pod Wieżą Mariacką na focenie świtu, wchodzisz? Odpowiedź była zwięzła i bezzwłoczna: wchodzę.I tak już w godzinę po wymuszonej pobudce, która wydarzyła się o 4.00 rano staję na pustym o tej porze krakowskim rynku i gdy tylko milknie hejnał grany na czwartą stronę świata, wdrapuję się ku poziomowi, z którego turyści oglądają zazwyczaj błyszczącą trąbkę.Świt przychodzi bezzwłocznie, jakoś tak od wschodu.Niebo zmienia swoje kolory za szybko, by czterech gości przy dwóch małych okienkach mogło pomyśleć nad ustawieniami i kompozycją kadru. Już po kilku minutach spędzonych na wieży prezydent Majchrowski wyłącza iluminacje Starego Miasta i oświetlenie pozostałych dzielnic. Kraków budzi się. 
  • Dsc 8850
  • Dsc 8851
  • Dsc 8853
  • Dsc 8857
  • Dsc 8860
  • Dsc 8868
  • Dsc 8891
  • Dsc 8898
  • Dsc 8902
  • Dsc 8912
  • Dsc 8916
  • Dsc 8918
  • Dsc 8929
  • Dsc 8930
  • Dsc 8931
  • Dsc 8937
  • Dsc 8949
  • Dsc 8957
  • Dsc 8961
  • Dsc 8962