Przez długi czas nawet nie chciałam słyszeć o wyjeździe do Turcji. Sama nie wiem, dlaczego – uprzedzenia, stereotypy, niewiedza? W końcu jednak dałam się przekonać i nie żałuję! Spodobało mi się wszystko: począwszy od klimatu (zaznaczam, że pierwszy raz polecieliśmy w lipcu), poprzez krajobrazy, zabytki, a na jedzeniu skończywszy (pal diabli liczenie kalorii!).
Nasz hotel znajdował się w miejscowości Titreyengol, kilka kilometrów od Side – znanego kurortu nad Morzem Śródziemnym. Podobno przyjeżdżała tam sama Kleopatra!
Odwiedziliśmy antyczne Side dwukrotnie – pierwsza wycieczka, zorganizowana, nie do końca nas satysfakcjonowała. Nie zapomnę pewnej krzykliwej turystki, oburzonej, że każą jej oglądać jakieś kupy kamieni, zamiast zawieźć do sklepów ze złotem i skórami! My czuliśmy właśnie niedosyt związany z oglądaniem tych starych kamieni… zwłaszcza świątyni Apollina…
