Październikowy wyjazd - tym razem z Polskim Busem, kupione wczesniej bilety kosztowały nas 50 zł /dwie osoby tam i z powrotem/. Nocujemy w Charlottenburgu, który stał się dzielnicą Berlina w 1920 roku . Wówczas nastąpił jego najwiekszy rozwój - jako drugie centrum miasta i światowej slawy bulwar, amerykanski pisarz Thomas Wolfe nazwał ówczesny Kurfurstendamm ''największą kawiarnią Europy''.
Dziś urzeka nas niezwykla różnorodność tego zachodniego centrum miasta, do ogrodów i Pałacu Charlottenburg warto przejść się najstarszą, powstałą ok. 1700 r. ulicą dzielnicy - Shlossstrasse, warto przysiąść w ogródku na klimatycznym Savignyplatz. I jeszcze Stare Miasto, handlowa Wilmersdorfer Strasse z delikatesami Rogackiego i wiele innych ciekawych miejsc. Następnego dnia wędrujemy do naszej ulubionej dzielnicy Mitte. Tu nieopodal dzisiejszego Alexanderplatz w 1250 r. rozpoczęto budowę koscioła i klasztoru Franciszkanów. Murowany kościół miał wymiary 16 m szer. i 52 m długości , był trójnawową bazyliką o czteroprzęsłowym korpusie nawowym i dwuprzęsłowym prezbiterium. W czasie Reformacji w 1539 r. średniowieczny klasztor został rozwiązany, w r. 1571 powstała tu pierwsza w Berlinie drukarnia, a 13 VI 1574 r. założono gimnazjum . Szkoła istnieje do dzisiaj jako Ewangelickie Gimnazjum Grauen Kloster, jest prywatną, jedna z najbardziej prestizowych szkół o profilu humanistycznym w Niemczech, z obecną siedzibą na Salzbrunner Strase. Sam kościół na przestrzeni wieków przechodził różne zmiany i remonty, w IV 1945 został całkowicie zniszczony , ruiny po kolejnej renowacji w latach 2003-2004 są obecnie wykorzystywane do spektakli teatralnych, koncertów i wystaw.