Okolice Stronia Śląskiego miałem przyjemność podziwiać z wysokości siodełka rowerowego. Taki sposób podróżowania ma dużo zalet. Można pokonywać o wiele większe dystanse niż pieszo, a krajobraz zmienia się przed oczami z przyjemną prędkością. W kilka dni pokonałem 240 km, co pieszo byłoby nielada wyczynem. Ale są i mankamenty. Dla mnie największym było utrudnienie w fotografowaniu. Poprostu nie zawsze chciało mi się zatrzymywać, wyciągać sprzęt z plecaka. Cóż, człowiek robi się coraz bardziej leniwy...
Okolice te odwiedziłem po kilkunastoletniej przerwie. Muszę przyznać, że zostałem mile zaskoczony. Drogi o dobrej, nowej i równej nawierzchni, przy szlakach miejsca na odpoczynek, mapki ze szlakami turystycznymi. W samych miejscowościach też się dużo zmieniło na plus. Duży plus dla samorządów. Widać również dbałość o otoczenie mieszkańców, zwłaszcza wiosek. W ostatnim czasie powstało sporo miejsc noclegowych, w tym agroturystyk z prawdziwego zdarzenia. W weekendy odbywają się jarmarki, na których można kupić miejscowe przysmaki i dzieła lokalnych artystów.