Godziny, dni spędzone w Drawieńskim Parku Narodowym pozostają na długo w pamięci. Pracować i mieszkać w takim miejscu przez jakiś czas to prawdziwe szczęście. Ja miałem taką możliwość przez wiele tygodni, o każdej porze roku. Pozwoliło mi to poznać chociaż jakąś część tego pięknego zakątka.
Czas spędzony w samym sercu parku narodowego sprawia, że inaczej odczuwa się otaczającą nas przyrodę. Stajemy się częścią ekosystemu i na każdym kroku mam wrażenie, że jestem tutaj gościem. Zrozumiałem to doskonale, gdy pewnego wieczoru wyszedłem przed dom po drewno do pieca. Na podwórku, pod jabłonką, w spokoju posilał się rosły jeleń. Na mój widok pochylił głowę, parsknął, prychnął, gniewnie tupnął. Dobrze, dobrze jak ci smakuja te psiary...