Na rybach się nie znam. Ale
tak jak bohater opowiadania Hemingwaya "Stary człowiek i morze"
postanowiłem złowić marlina.- Jedziesz w podróż poślubną na
Mauritius? To może zapolowałbyś na dużą rybę i to opisał? Ta oferta
redakcji "Logo" spadła mi jak z nieba. Nie żebym nie miał pomysłów, jak
spędzić dwa tygodnie na rajskiej wyspie z dopiero co poślubioną żoną,
ale taka przygoda, i to jeszcze na koszt wydawcy, nie zdarza się co
dzień.
Powiedziałem więc dwa razy "tak". Najpierw redakcji "Logo", dzień później - żonie na ślubnym kobiercu.
I polecieliśmy.
tak jak bohater opowiadania Hemingwaya "Stary człowiek i morze"
postanowiłem złowić marlina.- Jedziesz w podróż poślubną na
Mauritius? To może zapolowałbyś na dużą rybę i to opisał? Ta oferta
redakcji "Logo" spadła mi jak z nieba. Nie żebym nie miał pomysłów, jak
spędzić dwa tygodnie na rajskiej wyspie z dopiero co poślubioną żoną,
ale taka przygoda, i to jeszcze na koszt wydawcy, nie zdarza się co
dzień.
Powiedziałem więc dwa razy "tak". Najpierw redakcji "Logo", dzień później - żonie na ślubnym kobiercu.
I polecieliśmy.