Podróż Kerkira-nie tylko dla moich oczu - Znowu w Grecji



Posejdon władca mórz zakochał się w Kerkirze, córce boga rzeki Asopos. Wkrótce zabrał ją na wyspę, którą nazwał jej imieniem.

Mitologia wiąże ten wspaniały skrawek ziemii z  Grecją, choc nie oparła się ona włoskim wpływom jak również całej splątanej w jedno mieszance europejskich rządów, które łase na strategiczne położenie wyspy kolejno zdobywały ją, kształtując jej obecny charakter. Burzliwa historia Korfu kształtowana przez panowanie rzymskie, bizantyjskie, weneckie, francuskie i angielskie otwiera przed każdym człowiekiem, który pierwszy raz stawia swoją stopę na tej ziemii bogactwo wschodu i zachodu na wielu ulicach Kerkiry.

Planowanie podróży rozpoczęłam potajemnie wiosną 2009 roku ale moja druga połowa nie była do końca przekonana do tego pomysłu. Może użyte argumenty nie były zbyt trafione?

Rok później różne okoliczności nałożyły się na siebie, zaznaczone terminy w kalendarzu uległy przesunięciom i tym sposobem tydzień pozostał  na załatwienie różnych spraw i przygotowanie do podróży.

Wiemy co chcemy zobaczyc. Trzeba stanąc wysoko i spojrzec w dół tak jak Roger Moore na Vlacherne.

Reszta-.....później.

Wsiadamy, lecimy 

  • W chmurach
  • W samolocie
  • Skrzydełko czy chmurka