Podróż 09.03.2010 - nalot na Norwegię - Dlaczego Sandefjord? Trudny wyjazd z Bydgoszczy...



2010-03-09

Aby trochę odpocząć od atakującej z każdej strony matury postanowiłem zorganizować krótki wypad do Sandefjordu. Krótki, bo dosłownie na 4 h. Taką możliwość dała nam linia lotnicza WizzAir i ułożenie rotacji jednego z jej samolotów w jednej z jej baz w Gdańsku. Udało mi się namówić dosyć dużą grupę znajomych z klasy i w aż 18 osób rozpoczęliśmy podróż o 2:45 na bydgoskim rondzie Kujawskim. Była to już nasza druga próba podróży do Norwegii - pierwsza niestety nie odbyła się z powodu bardzo silnej zimy, która zaskoczyła nas w tym roku.  

Punktualnie o 2:45 spotkaliśmy się niedaleko ronda Kujawskiego w Bydgoszcz - w sumie 3 samochody, 18 pasażerów i skromny komitet pożegnalny w liczbie jednej osoby. :) Po krótkim przywitaniu i spakowaniu się do samochodów, gdy byliśmy już w pełnej gotowości do odjazdu skromny, ale za to bardzo czujny komitet pożegnalny zauważył, że niestety w moim samochodzie uciekło powietrze z prawej przedniej opony. Nieocenione w tym momencie było doświadczenie z oglądania F1 przez kolegę Łukasza i po szybkim pit-stopie byliśmy gotowi do dalszej jazdy. :)