mój drugi Przystanek:) tym razem autem (i znów ja jako kierowca;) dobrze, że mamy kolegę, który nie pije, to ktoś mógł mnie wspierać i wyręczać choć na chwilę;)) w drodze do Kostrzyna, zaliczyliśmy Międzyrzecki Rejon Umocniony (MRU), niestety tam nie popisałam się umiejętnościami fotograficznymi;)a na samym woodstocku, ajk to na woodstocku, spora dawka dobrej muzyki, pełno kurzu i (jak to się mówi w Poznaniu) wuchta wiary:) nie udało się nam zostać na koncercie, na którym najbardziej zależało, bo ulewa i niemiła przygoda jedna nas wypędziła. choć i tak noc trzeba było spędzić w aucie i ranem na pole wracać i w błocie po kolanach szukać znajomego-zguby. niemiła sytuacja na koniec, ale okazało się kto potrafi być dobrym przyjacielem:) zauważam, że obojetnie gdzie jestem (może poza górami;)) wolę fotografować ludzi niż miejsca:) ale to też jakiś wizerunek tych miejsc:)
2010-03-17