tak jak w tytule, festiwal im. Ryśka Riedla "Ku Przestrodze":) wyjeżdżając z domu dostaliśmy z bratem polecenie, żeby przywieść węgiel;) no ale jakoś go tam nie znaleźliśmy. Braciak cały czas chciał wracać z powrotem, a ja żałowałam, że tak krótko;) wypad bardzo spontaniczny, zorganizowany głównie z powodu spotkania z dawo niewidzianym znajomym (bo Dżemu jakoś nigdy specjalnie nie słuchałam) :) nie poszam na żaden koncert, a bawiłam się wyśmienicie:)