Podróż Fantomas, zamki i święci – po dolinie Loary na rowerach - Pan Samochodzik i dolina Loary



2008-07-31

Zamki doliny Loary były moim marzeniem od bardzo dawna, a dokładniej od zamierzchłych czasów, gdy jako podrostek połknęłam kolejny tom przygód Pana Samochodzika, którego akcja toczyła się w tym „wielkim ogrodzie Francji” – hasło to niczym mantrę powtarzają notabene wszystkie przewodniki turystyczne bez wyjątku. Dolina Loary, rozciągająca się na południowy-zachód od Paryża, to rzeczywiście bogaty i różnorodny region, który słynie tak z dobrych winnic, bogatych sadów, jak i, a może przede wszystkim, dziesiątków zamków i zameczków rozsianych na brzegach tej najdłuższej francuskiej rzeki oraz przy jej dopływach. Swojego czasu każdy, kto liczył się we Francji, od królewskiej rodziny począwszy, musiał koniecznie zbudować tu sobie zamek, musiał brać tu udział w życiu dworskim, musiał urządzać polowania, turnieje i zabawy, czyli po prostu bywać w towarzystwie. A tam, gdzie bywają elity, co rusz przetacza się i historia przez wielkie H – od wojny stuletniej, w której tak ważną rolę odegrała urodzona tutaj Joanna d’Arc, poprzez panowanie ekscentrycznego Franciszka I, który sprowadził tu Leonarda da Vinci po krwawe walki religijne za czasów Katarzyny Medycejskiej. Gdy potem, czyli pod koniec XVI wieku, dwór królewski przenosi się bliżej Paryża, kraina ta może wreszcie odpocząć, powoli zamienia się w typową prowincję francuską, gdzie życie toczy się wolno i leniwie, a ludziom żyje się dobrze, gdzie kultywuje się regionalną kuchnię i pija regionalne wina. Tak właśnie wyobrażałam sobie dolinę Loary po przeczytaniu „Pana Samochodzika i Fantomasa”, bo właśnie taki tytuł nosiła ta część serii. 

Całkiem zrozumiałe więc jest, że gdy po latach miałam wreszcie pojechać do doliny francuskich królów, przygotowania do wyprawy (w zamierzeniu rowerowej – dwóch dorosłych plus półtoraroczny synek o imieniu Tymek) zaczęłam od kupna powieści Zbigniewa Nienackiego przez internet. Potem poszło już łatwo – wszystkie informacje o dojeździe, noclegach, wypożyczalniach rowerów oraz mapach nowo oddanych szlaków rowerowych ściągnęłam także z owego internetu.

  • Nasz objuczony rower
  • W pociągu
  • Nad Loarą
  • Pan samochodzik