Takich dni w roku jest zaledwie kilka. Całą noc padał śnieg, doliny były jeszcze spowite we mgle, a na szczycie Wielkiej Sowy piękne słońce. Mróz sprawiał, że śnieg skrzył się milionem iskierek. Panowała absolutna cisza. Żadna gałązka nie odważyła się drgnąć i zakłócić ten przeszywający spokój.
Jeszcze chwila, słońce rozgrzeje powietrze, gałązki zaczną strącać śnieg, na szczyt dotrą turyści. Czar pryśnie.
Wielka Sowa jest najwyższym szczytem Gór Sowich w Sudetach Środkowych. Wznosi się na wysokość 1015 m n.p.m.