Komentarze użytkownika zfiesz, strona 663
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
tak troche, ale żyje. połamany jestem trochę. jet lag mnie jeszcze męczy (zawsze jak wracam, nigdy jak lecę... zresztą, lot był koszmarny, przez 6 z 11 godzin trzesło jak w pralce. normalnie spać sie nie dało:-)
-
a ja jak rebel... partyzantkę dostrzegłem:-)
-
fiera_loca - dziękuję uprzejmie:-)
-
właśnie dokopałem sie do powiadomienia, że samo szefostwo zaplusiło moje ulubione miasto. no cóż za wyróżnienie!! arigato panno kolumberówna:-)
-
ha! mam jeszcze meczet z centrum muzułmańskim i ogród japoński:-) mialbym tez synagogę, ale w buenos nie przepadaja za Żydami i czasem wysadzają ich budynki w powietrze. gdy tylko wyciągnąlem aparat dopadło mnie dwóch ochroniarzy z okrzykiem "no foto! no foto!" a szkoda, bo synagoga ładna była.
co się zas tyczy "nie tej strony", to za troche ponad miesiąc bedę miał okazje przejechac sie szlakiem podlaskich cerkwi, meczetów, kościołów i "centrów wszechswiata". myślę, że bedzie ciekawie:-)
no i mil gracias za plusa!;-)
-
znaczy że co? aparatu?:-D owszem... za statyw robiło przęsło nabrzeżnego dźwigu, a filtra/u zapomniałem założyć:-)
i dzięki za plusa!:-)
-
a buty, ale nie mow nikomu, zdarte były juz przed wyjazdem... więc, reasumując, wystarczył mi jeden-dwa kroki i już... buty zdarte przy tangu:-D
-
aaa... rozumiem. trochę opacznie zrozumiałem "fabryke";-)
-
soon...
-
czyli że co? budowali od góry? tylko że na dole? tak?:-)
-
tak troche, ale żyje. połamany jestem trochę. jet lag mnie jeszcze męczy (zawsze jak wracam, nigdy jak lecę... zresztą, lot był koszmarny, przez 6 z 11 godzin trzesło jak w pralce. normalnie spać sie nie dało:-)
-
a ja jak rebel... partyzantkę dostrzegłem:-)
-
fiera_loca - dziękuję uprzejmie:-)
-
właśnie dokopałem sie do powiadomienia, że samo szefostwo zaplusiło moje ulubione miasto. no cóż za wyróżnienie!! arigato panno kolumberówna:-)
-
ha! mam jeszcze meczet z centrum muzułmańskim i ogród japoński:-) mialbym tez synagogę, ale w buenos nie przepadaja za Żydami i czasem wysadzają ich budynki w powietrze. gdy tylko wyciągnąlem aparat dopadło mnie dwóch ochroniarzy z okrzykiem "no foto! no foto!" a szkoda, bo synagoga ładna była.
co się zas tyczy "nie tej strony", to za troche ponad miesiąc bedę miał okazje przejechac sie szlakiem podlaskich cerkwi, meczetów, kościołów i "centrów wszechswiata". myślę, że bedzie ciekawie:-)
no i mil gracias za plusa!;-) -
znaczy że co? aparatu?:-D owszem... za statyw robiło przęsło nabrzeżnego dźwigu, a filtra/u zapomniałem założyć:-)
i dzięki za plusa!:-) -
a buty, ale nie mow nikomu, zdarte były juz przed wyjazdem... więc, reasumując, wystarczył mi jeden-dwa kroki i już... buty zdarte przy tangu:-D
-
aaa... rozumiem. trochę opacznie zrozumiałem "fabryke";-)
-
soon...
-
czyli że co? budowali od góry? tylko że na dole? tak?:-)