Komentarze użytkownika zfiesz, strona 194
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
-
no... to jednak dość ważny rajd:-)
-
bo to wiesz... jakiś lamer był:-) wolno jechał, to i udało mi się go złapać;-)
-
dzięki za zaproszenie imienniku:-) z przyjemnością!:-)
-
ahoj kunino!;-p akurat jak wpadłeś do mnie w odwiedziny, muszę lecieć. szajse... ale nic to, czuj się jak u siebie. a w lodówce i tak pusto;-)
-
moje ulubione;-)
-
w sumie... ;-)
-
to jesteś usprawiedliwiony!;-) mimo wszystko, wiatr który wyrywa okna wyraźnie i jednoznacznie daje do zrozumienia, że nie życzy sobie być fotografowanym;-)
-
tylko doraźnie;-)
-
o zipizq! doczytałem pod zdjęciem, co spotkało królową desek!;-) ale spodobało mi się sformułowanie: "na pierwszy ogień (...) poszła deska":-)
a odwiedziny wieży widokowej "podczas gwałtowych burz, opadów śniegu i deszczu, może jakiegoś małego tornadka..." pozostawiam jednak tobie. no... ewentualnie emdżej mógły jeszcze na takie coś pójść. ja az takim hardkorowcem nie jestem;-)
-
no... to jednak dość ważny rajd:-)
-
bo to wiesz... jakiś lamer był:-) wolno jechał, to i udało mi się go złapać;-)
-
dzięki za zaproszenie imienniku:-) z przyjemnością!:-)
-
ahoj kunino!;-p akurat jak wpadłeś do mnie w odwiedziny, muszę lecieć. szajse... ale nic to, czuj się jak u siebie. a w lodówce i tak pusto;-)
-
moje ulubione;-)
-
w sumie... ;-)
-
to jesteś usprawiedliwiony!;-) mimo wszystko, wiatr który wyrywa okna wyraźnie i jednoznacznie daje do zrozumienia, że nie życzy sobie być fotografowanym;-)
-
tylko doraźnie;-)
-
o zipizq! doczytałem pod zdjęciem, co spotkało królową desek!;-) ale spodobało mi się sformułowanie: "na pierwszy ogień (...) poszła deska":-)
a odwiedziny wieży widokowej "podczas gwałtowych burz, opadów śniegu i deszczu, może jakiegoś małego tornadka..." pozostawiam jednak tobie. no... ewentualnie emdżej mógły jeszcze na takie coś pójść. ja az takim hardkorowcem nie jestem;-)
co do bezpieczeństwa... miejsca widokowe są tak wyznaczone, że tylko w przypadku jakiejś bardzo nieprzewidywalnej sytuacji istnieje zagrożenie dla widzów. poza tym są ogrodzone i pilnowane przez ochronę. zdjęcia są trochę mylące, bo w rzeczywistości stałem dobrych kilka metrów od trasy rajdu. tylko jeden zakręt miałem niemal na wyciągnięcie ręki. ale ten "hopek" na którym większość kierowców latała, był dobry kilometr ode mnie.
gwiazd tak naprawdę nie widziałem, bo trochę za szybko się poruszały;-) alegdybs kiedyś chciał się z nimi spotkać, warto (w przypadku rajdu wielkiej brytanii) wybrać się na uroczyste zakończenie wyścigu w cardiff bay (wcześniej zakończenie odbywało się na millennium stadium)
no i oczywiście wielkie dzięki za plusy:-)