Komentarze użytkownika zfiesz, strona 122
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
ja chciałem się tędy przejechać, ale Moja Pani dała mi srogą reprymendę:-)
-
pewnie nie mają problemów z różnymi społecznymi patologiami...
-
po kilkudziesięciu latach na ziemi, piekło nie może przerażac...;-)
-
ten pracuje w melioracji?:-)
-
jak widać, w jukeju kultura polityczna już trochę wyższa. koryta nie mają takiego brania:-)
-
myślę że stada rozwścieczonych walijczyków ta ażurowa bramka by nie powstrzymała:-)
-
dość, że tak powiem, ekstremalny pomysł:-) tyle że akurat nie miałem pod ręką ani lwich nagrań, ani prawdziwego kociaka. nie licząc oczywiście mojej osobistej tygrysicy!:-)
-
nie żebym miał coś do norwegii. absolutnie! ale siedzę właśnie do połowy schowany w śpiworze, za oknem leje i wieje, prognozy też kiepskie. dlatego właśnie tak się meksyku domagam. poza tym... już dwa lata nie byłem!:-)
-
ocho... widzę że walka jakaś poważna się toczy;-) w razie przerwy na relaks, szybki... znaczy krótki... numerek: http://www.youtube.com/watch?v=ryDcnSZ5q_U
-
no właśnie ta "relacja" trochę taka nietypowa jak na mnie jest. strasznie przewodnikowa. podobnie jak ty, też chciałbym nauczyć się tak pisać:-) ten tekst wyszedł mi jakoś przypadkowo:-)
niemniej, dzięki wielkie i czekam na twoją relację z tej trochę zapomnianej wysepki.
-
ja chciałem się tędy przejechać, ale Moja Pani dała mi srogą reprymendę:-)
-
pewnie nie mają problemów z różnymi społecznymi patologiami...
-
po kilkudziesięciu latach na ziemi, piekło nie może przerażac...;-)
-
ten pracuje w melioracji?:-)
-
jak widać, w jukeju kultura polityczna już trochę wyższa. koryta nie mają takiego brania:-)
-
myślę że stada rozwścieczonych walijczyków ta ażurowa bramka by nie powstrzymała:-)
-
dość, że tak powiem, ekstremalny pomysł:-) tyle że akurat nie miałem pod ręką ani lwich nagrań, ani prawdziwego kociaka. nie licząc oczywiście mojej osobistej tygrysicy!:-)
-
nie żebym miał coś do norwegii. absolutnie! ale siedzę właśnie do połowy schowany w śpiworze, za oknem leje i wieje, prognozy też kiepskie. dlatego właśnie tak się meksyku domagam. poza tym... już dwa lata nie byłem!:-)
-
ocho... widzę że walka jakaś poważna się toczy;-) w razie przerwy na relaks, szybki... znaczy krótki... numerek: http://www.youtube.com/watch?v=ryDcnSZ5q_U
-
no właśnie ta "relacja" trochę taka nietypowa jak na mnie jest. strasznie przewodnikowa. podobnie jak ty, też chciałbym nauczyć się tak pisać:-) ten tekst wyszedł mi jakoś przypadkowo:-)
niemniej, dzięki wielkie i czekam na twoją relację z tej trochę zapomnianej wysepki.