Komentarze użytkownika bartek_sleczka, strona 439
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
Ale mnie było wygodnie i smacznie :)
-
Dzięki :) też jestem z siebie dumny 3:36:33 na pierwszy i na razie ostatni maraton (Silesia w Katowicach), to nie jest źle...
Na siłownię nie chodzę (byłem kilka razy), kompletnie mi się nie podoba. Biega(łe)m cały rok, teraz mam kontuzję, bez względu na pogodę - to daje niesamowity power :)
-
Nie 'jaka' tylko 'czyja' - MOJA :)
-
A w KLM i w Qatar także było menu i to znaaaaacznie lepsze.
-
Nie, no ja też żyję, ale jak dostałem jakiegoś "gluta" z zatopionymi krewetkami - padłem ofiarą własnej ciekawości, to wymiękłem. Było ciasno i złe jedzenie. Ale żyję....
-
Tak sobie szybuje ....
-
Co racja to racja :)
-
Owszem, bardzo żałowałem że nie mogłem tego skonsumować tam na miejscu.... Bo tak w ogóle uwielbiam bieganie - nawet przebiegłem maraton :) (tak się chwalę) ...
Pzdr/bARtek
-
Voy, dzięki wielkie za rewizytę w okolicach włoskich jezior :)
Pzdr/bARtek
-
Bliskie spotkania III stopnia :)
-
Ale mnie było wygodnie i smacznie :)
-
Dzięki :) też jestem z siebie dumny 3:36:33 na pierwszy i na razie ostatni maraton (Silesia w Katowicach), to nie jest źle...
Na siłownię nie chodzę (byłem kilka razy), kompletnie mi się nie podoba. Biega(łe)m cały rok, teraz mam kontuzję, bez względu na pogodę - to daje niesamowity power :) -
Nie 'jaka' tylko 'czyja' - MOJA :)
-
A w KLM i w Qatar także było menu i to znaaaaacznie lepsze.
-
Nie, no ja też żyję, ale jak dostałem jakiegoś "gluta" z zatopionymi krewetkami - padłem ofiarą własnej ciekawości, to wymiękłem. Było ciasno i złe jedzenie. Ale żyję....
-
Tak sobie szybuje ....
-
Co racja to racja :)
-
Owszem, bardzo żałowałem że nie mogłem tego skonsumować tam na miejscu.... Bo tak w ogóle uwielbiam bieganie - nawet przebiegłem maraton :) (tak się chwalę) ...
Pzdr/bARtek -
Voy, dzięki wielkie za rewizytę w okolicach włoskich jezior :)
Pzdr/bARtek -
Bliskie spotkania III stopnia :)