Komentarze użytkownika hooltayka, strona 492
Przejdź do głównej strony użytkownika hooltayka
-
-
Marger...rodzice koleżanki nie jedli suszonych grzybów w samochodzie!
Żyją i mają się dobrze,więc bez obawy.
Rok temu też dostałam od niej worek grzybów-)
-
Ale teraz się ta wyspą wszyscy zachwycają...czyli jednak wyszło na dobre...:-)
-
Uwielbiam drzwi,okna,kołatki ,skrzynki pocztowe...mogłeś zrobić więcej...:)
-
Dzięki...:-)
-
Tez nie byłam...ale masz rację:-)
Jak pod Machu Picchu ...!
No może przesadziłam...ale takie klimaty podobne....
-
Mnie się też podoba:-)
-
Myślisz...że ktoś z władz Portugalii to przeczyta?
Kolumberowicze nie czytają...a co dopiero jakiś za biurkiem....
Urzędnik z kasą fiskalna zostanie zmyty.....:-)
-
W lesie niekoniecznie bywają muchy ,jak pisze Piotr.
Ale bywają muchomory!
Moja koleżanka,która mieszka od 30 lat w Niemczech ,jeździ co roku do Polski na grzyby.
Własnie wróciła kilka dni temu z Puszczy Noteckiej i przywiozła cały samochód grzybów!
Bagażnik i wnętrze...rodzice byli gdzieś upchani i ledwo przeżyli.
Dodatkowo wysłała ogromna paczkę suszonych grzybów,bo się wszystko nie zmieściło.
Mówiła mi,że w życiu nie widziała takiej obfitości borowików.
Nawet będzie coś dla mnie.
Iwonka...a u Ciebie muchomory.....też piękne-)
Pozdrawiam-)
-
Były na grzybach?....:-)
-
Marger...rodzice koleżanki nie jedli suszonych grzybów w samochodzie!
Żyją i mają się dobrze,więc bez obawy.
Rok temu też dostałam od niej worek grzybów-) -
Ale teraz się ta wyspą wszyscy zachwycają...czyli jednak wyszło na dobre...:-)
-
Uwielbiam drzwi,okna,kołatki ,skrzynki pocztowe...mogłeś zrobić więcej...:)
-
Dzięki...:-)
-
Tez nie byłam...ale masz rację:-)
Jak pod Machu Picchu ...!
No może przesadziłam...ale takie klimaty podobne.... -
Mnie się też podoba:-)
-
Myślisz...że ktoś z władz Portugalii to przeczyta?
Kolumberowicze nie czytają...a co dopiero jakiś za biurkiem....
Urzędnik z kasą fiskalna zostanie zmyty.....:-) -
W lesie niekoniecznie bywają muchy ,jak pisze Piotr.
Ale bywają muchomory!
Moja koleżanka,która mieszka od 30 lat w Niemczech ,jeździ co roku do Polski na grzyby.
Własnie wróciła kilka dni temu z Puszczy Noteckiej i przywiozła cały samochód grzybów!
Bagażnik i wnętrze...rodzice byli gdzieś upchani i ledwo przeżyli.
Dodatkowo wysłała ogromna paczkę suszonych grzybów,bo się wszystko nie zmieściło.
Mówiła mi,że w życiu nie widziała takiej obfitości borowików.
Nawet będzie coś dla mnie.
Iwonka...a u Ciebie muchomory.....też piękne-)
Pozdrawiam-) -
Były na grzybach?....:-)

Tak mi się wydaje.
Na grzybach się znam,a zdjęć walizek z podróżami nie mam!
Stoją w kącie i grzecznie czekają,aż mi przejdzie-)