Komentarze użytkownika hooltayka, strona 263
Przejdź do głównej strony użytkownika hooltayka
-
-
To jest tak oczywiste,ze postanowilam o tym nie wspominac...:-)
-
No i tak sie konczy pisanie na tablecie w lozku!
Bardzo fajny pomysl na wycieczke.Wenecje najlepiej zwiedzac indywidualnie,wtedy mozna trafic na przyklad do klimatycznej ksiegarni z kotem.Murano i Burano fotogeniczne,co widac na Twoich zdjeciach.
Pozdrawiam.-))))
-
Wenecje albo sie kocha i wraca,albo i nie.Fajnie tam wpasc na kilka dni,zwlaszcza,kiedy dopisuje pogoda.Mozna odkryc klimatyczne miejsca,mozna powloczyc sie po waskich uliczkach i uciec od tlumu turystow.
Wenecja ma drugie oblicze,ceny mieszkan sa ogromne,statystycznie dziennie wyprowadza sie z tego miasta jeden Wenecjanin.Ogromna wilgoc,brak normalnych drog,tylko mosty,mosteczki to horror dla starszych ludzi,dla matek z dziecmi,bo gdzie tu pojechac wozkiem?Miasto jest regularnie podtapiane,mury domow nasiakniete woda,kanaly pelne smieci,brak zieleni.
Mimo to turystow ciagnie do Wenecji,jest cos magicznego w tym miescie.Bierze sie tu sluby,kreci filmy,hotele sa oblezone.Ceny nie odstraszaja.
Ja bylam we wrzesniu,nie ma juz ogromnych upalow i moglam podelektowac sie pieknymi widokami.
Podobala mi sie Wenecja.Moja znajoma miala mniej szczescia.Zalany plac Sw.Marka,dostala kalosze,parasol i brnela w potokach brudnej wody.
szczescia
-
Czasami mam dzien dobroci dla zwierzat!.....:-))))
-
Jola,chyba zaczne dziergac firanki na szydelku-)
Podobno to bardzo uspokaja....
-
Jola,moj rodzinny dom jest 10 km od Sokolowska.
Duzo slyszalam o tej miejscowosci,ale dopiero w ubieglym roku udalo mi sie tam pojechac.
Mieszkaja w Sokolowsku glownie starzy mieszkancy.Mlodzi sie wyprowadzili.
Miejscowosc jest pelna uroku,jednak bardzo zaniedbana.
Dziekuje,ze poswiecilas czas na przeczytanie informacji i obejrzenie zdjec.
Pozdrawiam-)
-
Piotrze!
Dziekuje za Twoje wszystkie zlote mysli...:-)
Hrabia Radziwill raczej tu nie trafi.
Bardzo wnikliwie przeczytales wszystkie informacje.
Pozdrawiam-)
-
Jola,ignorancje ujelam,pominelam arogancje i bute.Misiewiczow,jak grzybow po deszczu i innych paradoksow.
Nie zaliczam sie do ciemnego ludu i nie kupuje tego!!!Kurskiemu wladza we lbie pomieszala.
Wyprowadzam sie na Malte-)
-
Piotrze,na szczescie nie mam telewizora i dostepu do polskiej telewizji.
Ogladam tylko Fakty w internecie,ale to wystarczy,aby nabawic sie ciezkiej nerwicy!
-
To jest tak oczywiste,ze postanowilam o tym nie wspominac...:-)
-
No i tak sie konczy pisanie na tablecie w lozku!
Bardzo fajny pomysl na wycieczke.Wenecje najlepiej zwiedzac indywidualnie,wtedy mozna trafic na przyklad do klimatycznej ksiegarni z kotem.Murano i Burano fotogeniczne,co widac na Twoich zdjeciach.
Pozdrawiam.-)))) -
Wenecje albo sie kocha i wraca,albo i nie.Fajnie tam wpasc na kilka dni,zwlaszcza,kiedy dopisuje pogoda.Mozna odkryc klimatyczne miejsca,mozna powloczyc sie po waskich uliczkach i uciec od tlumu turystow.
Wenecja ma drugie oblicze,ceny mieszkan sa ogromne,statystycznie dziennie wyprowadza sie z tego miasta jeden Wenecjanin.Ogromna wilgoc,brak normalnych drog,tylko mosty,mosteczki to horror dla starszych ludzi,dla matek z dziecmi,bo gdzie tu pojechac wozkiem?Miasto jest regularnie podtapiane,mury domow nasiakniete woda,kanaly pelne smieci,brak zieleni.
Mimo to turystow ciagnie do Wenecji,jest cos magicznego w tym miescie.Bierze sie tu sluby,kreci filmy,hotele sa oblezone.Ceny nie odstraszaja.
Ja bylam we wrzesniu,nie ma juz ogromnych upalow i moglam podelektowac sie pieknymi widokami.
Podobala mi sie Wenecja.Moja znajoma miala mniej szczescia.Zalany plac Sw.Marka,dostala kalosze,parasol i brnela w potokach brudnej wody.
szczescia -
Czasami mam dzien dobroci dla zwierzat!.....:-))))
-
Jola,chyba zaczne dziergac firanki na szydelku-)
Podobno to bardzo uspokaja.... -
Jola,moj rodzinny dom jest 10 km od Sokolowska.
Duzo slyszalam o tej miejscowosci,ale dopiero w ubieglym roku udalo mi sie tam pojechac.
Mieszkaja w Sokolowsku glownie starzy mieszkancy.Mlodzi sie wyprowadzili.
Miejscowosc jest pelna uroku,jednak bardzo zaniedbana.
Dziekuje,ze poswiecilas czas na przeczytanie informacji i obejrzenie zdjec.
Pozdrawiam-) -
Piotrze!
Dziekuje za Twoje wszystkie zlote mysli...:-)
Hrabia Radziwill raczej tu nie trafi.
Bardzo wnikliwie przeczytales wszystkie informacje.
Pozdrawiam-) -
Jola,ignorancje ujelam,pominelam arogancje i bute.Misiewiczow,jak grzybow po deszczu i innych paradoksow.
Nie zaliczam sie do ciemnego ludu i nie kupuje tego!!!Kurskiemu wladza we lbie pomieszala.
Wyprowadzam sie na Malte-) -
Piotrze,na szczescie nie mam telewizora i dostepu do polskiej telewizji.
Ogladam tylko Fakty w internecie,ale to wystarczy,aby nabawic sie ciezkiej nerwicy!

Mozna sobie poplynac gondola,ale to watpliwa i droga przyjemnosc,waskie ,smierdzace kanaly i nasiakniete woda,odpadajace tynki.
Ja bylam w czasie slynnego festiwalu fimowego.Ludzi bylo tysiace.Mieszkancy poukrywani w swoich wilgotnych mieszkaniach,do ktorych najczesciej nigdy nie dochodzi slonce.
W Wenecji mozna poruszac sie utartymi szlakami,wraz z tlumem,a mozna rowniez wlasnie bocznymi uliczkami,znanymi tylko mieszkancom.Najlepiej tam sie zgubic i odkryc swoja wlasna Wenecje.
To bylo pierwsze miasto,w ktorym ponumerowano domy.Kiedy chciano je uporzadkowac,wlasciciele domu,w ktorym bylo szczescie i zdrowie,zostawiali swoj numer,tam gdzie sie zle dzialo,wlasciciel usuwal numer,bo przynosi pecha.Tak wiec numeracja w Wenecji to kosmos i nawet mieszkancy nie zawsze wiedza,gdzie jest adres,o ktory zapytamy.
Faktycznie biedna ta Wenecja.
Azjaci-selfikowcy?...sa wszedzie.Wracajac z Australii,spedzilam kilka dni w Hong Kongu.To bylo szalenstwo.