Komentarze użytkownika hooltayka, strona 255
Przejdź do głównej strony użytkownika hooltayka
-
-
Medyna w Fez podobala mi sie bardzo.
Kiedy bylam pierwszym razem,mialam goraczke i malo pamietam,ale tego przewodnika tak!
Na dodatek Marek przez nieuwage skasowal moje zdjecia .
Podczas drugiego pobytu zwiedzalismy juz sami i na spokojnie miasto.
Volubilis jest imponujacym miejscem,zrobilam tam chyba z 200 zdjec,ale nie chcialam tu zanudzac.
Mozaiki cudne.
Dzieki Jola,pozdrawiam-)
-
Tetuan i Meknes to naprawde piekne,klimatyczne miasta.
Zwlaszcza medyny sa niesamowite.
Pobyt tam byl bardzo przyjemny.
-
Iwonko,milo,ze zajrzalas do tych relacji.Jeszcze kilka czesci bedzie,bo sporo zwiedzilismy.Moze sie komus przydadza.
Kiedy przeczytalam o Asilah,postanowilam ,ze musze tam koniecznie pojechac.
Nie zaluje,to jedno z niespodzianek,jakie mnie spotkaly w tym kraju.Nieslusznie omijane przez turystow.
Murale, w czasie festiwalu ,co roku sa zamalowywane i powstaja nowe.
Jezeli pojedziesz,czego Ci zycze,zastaniesz juz inne widoki.
Dziekuje i pozdrawiam-)
-
Asilah to jedyne miasto w Maroko,tak pelne uroku i spokoju,ze nie chcialo mi sie z niego wyjezdzac.
Pyszny omlet, podany w malej knajpce na sniadanie,zapamietam na zawsze.
Do Asilah bym wrocila.
-
Dawno tu nie widziana Gosiu,czekam na relacje i pozdrawiam-)
-
jarkuschabie....a cóż Cię tak interesuje na mojej stronie?
-
Nie wiem.Nie mam takiego doświadczenia,w Maroko byłam tylko miesiąc.
Jednak tak niemiłych ludzi nie spotkałam w żadnej części świata.
-
Być może Jolu,takie zachowanie Marokańczyków to wina turystów.
-
Iwonka,cieszę się że zajrzałaś do Maroko.
Pozdrawiam-)
-
Medyna w Fez podobala mi sie bardzo.
Kiedy bylam pierwszym razem,mialam goraczke i malo pamietam,ale tego przewodnika tak!
Na dodatek Marek przez nieuwage skasowal moje zdjecia .
Podczas drugiego pobytu zwiedzalismy juz sami i na spokojnie miasto.
Volubilis jest imponujacym miejscem,zrobilam tam chyba z 200 zdjec,ale nie chcialam tu zanudzac.
Mozaiki cudne.
Dzieki Jola,pozdrawiam-) -
Tetuan i Meknes to naprawde piekne,klimatyczne miasta.
Zwlaszcza medyny sa niesamowite.
Pobyt tam byl bardzo przyjemny. -
Iwonko,milo,ze zajrzalas do tych relacji.Jeszcze kilka czesci bedzie,bo sporo zwiedzilismy.Moze sie komus przydadza.
Kiedy przeczytalam o Asilah,postanowilam ,ze musze tam koniecznie pojechac.
Nie zaluje,to jedno z niespodzianek,jakie mnie spotkaly w tym kraju.Nieslusznie omijane przez turystow.
Murale, w czasie festiwalu ,co roku sa zamalowywane i powstaja nowe.
Jezeli pojedziesz,czego Ci zycze,zastaniesz juz inne widoki.
Dziekuje i pozdrawiam-) -
Asilah to jedyne miasto w Maroko,tak pelne uroku i spokoju,ze nie chcialo mi sie z niego wyjezdzac.
Pyszny omlet, podany w malej knajpce na sniadanie,zapamietam na zawsze.
Do Asilah bym wrocila. -
Dawno tu nie widziana Gosiu,czekam na relacje i pozdrawiam-)
-
jarkuschabie....a cóż Cię tak interesuje na mojej stronie?
-
Nie wiem.Nie mam takiego doświadczenia,w Maroko byłam tylko miesiąc.
Jednak tak niemiłych ludzi nie spotkałam w żadnej części świata. -
Być może Jolu,takie zachowanie Marokańczyków to wina turystów.
-
Iwonka,cieszę się że zajrzałaś do Maroko.
Pozdrawiam-)

Jemma el Fna bylo miejscem,ktore mnie zmeczylo,ale warto je zobaczyc.
As-Sawira to mile,portowe miasto,w ktorym sie dobrze czulam.
Kozy juz nie uczestnicza w produkcji oleju.Dawniej,aby zaoszczedzic sobie pracy,pozwalano kozom wykonywac czesc pracy.Obecnie ze wzgledu na zwiekszony popyt na olej,trzyma sie kozy z dala od drogocennych drzew.
Proces suszenia i obierania z resztek owocow zostal udoskonalony i kozy nie sa potrzebne.
Owoce zbierane sa recznie nie z drzew,ale z ziemi,jak dojrzeja i spadna.Produkcja oleju to ciezka praca.
Kozy na drzewach sluza w tej chwili tylko dla pieniedzy.