Komentarze użytkownika pt.janicki, strona 6420
Przejdź do głównej strony użytkownika pt.janicki
-
...czy o stanie na twardym gruncie Ci chodzi?
-
...spóźnialski?
-
...przecież to te linki mogą się poplątać!
-
...i nie rozprasza moich wątpliwości fakt, że dzieje się to nad mokrym podłożem...
-
...kurcze, nie wiem czy to takich wyczynów podszedłbym "na sucho"
-
Sławanko, mję też się wydawa, że rano parę zwojów mojego mózgu rozpętla się po nocnym kolumberowaniu. Z powodu tego mogę Ci wyeksplikować asocjację: prokreacja - moja emerytura.
Jako oficer (fakt, oficer rezerwy) uczynię to w prostych żołnierskich słowach: "No bo kto q...mać będzie na zabezpieczenie mojej emerytury robił?"
Czujcie się Koleżanko odprawiona z opcji powyższej zresponsowania, bo ja i tak jej nie przeformułuję z racji na pozbawienie mnie w przeszłości szansy przystąpienia do systemu ubezpieczenia kapitałowego, którego to w czasie, gdy był na to czas, po prostu nie było i co naraziło mnie na konieczność skorzystania z systemu ubezpieczeń społecznych wymyślonych prawie półtora wieku temu przez niejakiego Ottona von Bismarcka, na utrapienie ludzkości chyba!
Do przyjęcia konstatacji owej upoważnia mnie sytuacja, w której na jaw wyszło, że od użytkowanego przeze mnie komputera mądrzejszy jestem, który to komputer po zasygnalizowaniu niestosowności wykorzystania wyrazu "rozpętla" zaproponował użycie słowa: rozpestlin czyli - śliwiec, spondia, Spondias, drzewo z rodziny nanerczowatych; tropik. obszary południowo-wschodniej Azji i obu Ameryk; cenionymi gat. owocowymi są: S. purpurea, S. pinnata; owoce elipsoidalne lub gruszkowate pestkowce, jadane na surowo lub w przetworach.
Z tego wszystkiego chyba najciekawsze jest zagadnienie: jak smakuje konfitura z owego rozpestlina?
:-)
-
Ja też się odmeldowuję...
-
Marku, cieszę się, że coś, co mi się w Amsterdamie podobało, znalazło i Twoje uznanie. No, a miłe słowa wyrażające aprobatę dla "wyboru" syna też dalej przekażę! (słowo "wybór" napisałem w cudzysłowie, jako faceci wiemy kto wybiera).
Co do wiatraka, to nasunęła mi się refleksja: pokazane przez Ciebie w Niemczech znalazły pomoc, ale czy nie utraciły, przepraszam za patos "ducha wolności". Wiatraki pokazane przez Zfiesza pewnie niedługo znikną, ale wolne...
Zawsze musi być coś za coś...
-
...ha, globalna wioska; ...znajoma, miłośniczka kwiatów, parę dni temu wróciła z Holandii i opowiadała o swoim zaskoczeniu cenami kwiatów tak niskimi, jak dawno nie były...
-
Podziwiam Rebelko, że wzięłaś się za porządki...
Ja niestety należę do ludzi, którzy mając dwie kartki potrafią z nich zrobić bałagan...:-(
No, i chyba przy okazji wrzuciłaś jakieś nowe fotki do już istniejących albumów... :-)
-
...czy o stanie na twardym gruncie Ci chodzi?
-
...spóźnialski?
-
...przecież to te linki mogą się poplątać!
-
...i nie rozprasza moich wątpliwości fakt, że dzieje się to nad mokrym podłożem...
-
...kurcze, nie wiem czy to takich wyczynów podszedłbym "na sucho"
-
Sławanko, mję też się wydawa, że rano parę zwojów mojego mózgu rozpętla się po nocnym kolumberowaniu. Z powodu tego mogę Ci wyeksplikować asocjację: prokreacja - moja emerytura.
Jako oficer (fakt, oficer rezerwy) uczynię to w prostych żołnierskich słowach: "No bo kto q...mać będzie na zabezpieczenie mojej emerytury robił?"
Czujcie się Koleżanko odprawiona z opcji powyższej zresponsowania, bo ja i tak jej nie przeformułuję z racji na pozbawienie mnie w przeszłości szansy przystąpienia do systemu ubezpieczenia kapitałowego, którego to w czasie, gdy był na to czas, po prostu nie było i co naraziło mnie na konieczność skorzystania z systemu ubezpieczeń społecznych wymyślonych prawie półtora wieku temu przez niejakiego Ottona von Bismarcka, na utrapienie ludzkości chyba!
Do przyjęcia konstatacji owej upoważnia mnie sytuacja, w której na jaw wyszło, że od użytkowanego przeze mnie komputera mądrzejszy jestem, który to komputer po zasygnalizowaniu niestosowności wykorzystania wyrazu "rozpętla" zaproponował użycie słowa: rozpestlin czyli - śliwiec, spondia, Spondias, drzewo z rodziny nanerczowatych; tropik. obszary południowo-wschodniej Azji i obu Ameryk; cenionymi gat. owocowymi są: S. purpurea, S. pinnata; owoce elipsoidalne lub gruszkowate pestkowce, jadane na surowo lub w przetworach.
Z tego wszystkiego chyba najciekawsze jest zagadnienie: jak smakuje konfitura z owego rozpestlina?
:-)
-
Ja też się odmeldowuję...
-
Marku, cieszę się, że coś, co mi się w Amsterdamie podobało, znalazło i Twoje uznanie. No, a miłe słowa wyrażające aprobatę dla "wyboru" syna też dalej przekażę! (słowo "wybór" napisałem w cudzysłowie, jako faceci wiemy kto wybiera).
Co do wiatraka, to nasunęła mi się refleksja: pokazane przez Ciebie w Niemczech znalazły pomoc, ale czy nie utraciły, przepraszam za patos "ducha wolności". Wiatraki pokazane przez Zfiesza pewnie niedługo znikną, ale wolne...
Zawsze musi być coś za coś... -
...ha, globalna wioska; ...znajoma, miłośniczka kwiatów, parę dni temu wróciła z Holandii i opowiadała o swoim zaskoczeniu cenami kwiatów tak niskimi, jak dawno nie były...
-
Podziwiam Rebelko, że wzięłaś się za porządki...
Ja niestety należę do ludzi, którzy mając dwie kartki potrafią z nich zrobić bałagan...:-(
No, i chyba przy okazji wrzuciłaś jakieś nowe fotki do już istniejących albumów... :-)